Jakub Kosecki: W drugiej połowie Lech był lepszy

- Niedługo nastąpi podział i z dziesięciu punktów zrobi się pięć. Nie ma mowy o komforcie - mówi Jakub Kosecki, który po meczu z Lechem dostrzegł mankamenty lidera Ekstraklasy.

W sobotnim hicie T-Mobile Ekstraklasy Legia Warszawa wykonała kolejny krok w kierunku obrony mistrzowskiego tytułu. Warszawianie wygrali 1:0 i odskoczyli od drugiego w tabeli Lecha na dziesięć punktów, jednak w meczu 28. kolejki podopieczni Henninga Berga nie zachwycili swoją grą. - Wiemy, że mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawy, bo nawet w tym meczu uważam, że Lech w drugiej połowie był od nas lepszy - przyznał skrzydłowy klubu ze stolicy, Jakub Kosecki.

Wracający po kontuzji gracz w meczu z poznaniakami był rezerwowym. Na placu gry pojawił się w drugiej części spotkania, ale nie wyróżnił się niczym szczególnym poza jedną akcją tuż po wejściu na boisko. - Nie wiem, czemu się cofnęliśmy. Chciałem grać ofensywnie, ale gdy wchodzi się na boisko najważniejsze jest dobro zespołu. Widziałem, że jest ciężko, dlatego starałem się pomagać jak tylko się dało w defensywie - stwierdził.

Jakub Kosecki tonuje nastroje w obozie mistrza Polski.
Jakub Kosecki tonuje nastroje w obozie mistrza Polski.

Przewaga Wojskowych nad Kolejorzem wzrosła już do 10 punktów, jednak gracz Legii przyznaje, że droga do kolejnego tytułu jest jeszcze daleka. - Komfortu na pewno nie ma. Niedługo nastąpi podział i z dziesięciu puntów zrobi się pięć. Musimy ciężko walczyć i trenować, żeby wywalczyć mistrzostwo. Przy naszych fantastycznych kibicach musimy zwyciężać i dominować od początku do końca każdego starcia - dodał.

- Wiemy, że musimy walczyć o swoje do ostatniego starcia, bo te mecze nie będą łatwe. W grupie mistrzowskiej każdy będzie mógł wygrać z każdym. Nie zmienia to faktu, że będziemy robić wszystko, aby ponownie zdobyć tytuł - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)