Aż 4 sparingi w przeciągu trzech dni miały rozegrać szczypiornistki Olimpii-Beskidu i ten plan w 3/4 został już wykonany. W środę do południa odbyło się drugie starcie z Galiczanką Lwów i gospodynie zrewanżowały się za wcześniejszą porażkę.
Spotkanie miało dość zacięty i wyrównany przebieg. W pierwszej części drużyna z Małopolski prowadziła już 10:7, ale wicemistrzynie Ukrainy zdołały wyrównać. Po zmianie stron lekką przewagę miały gospodynie, ale w końcówce Galiczanka odrobiła część strat.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Galiczanka Lwów 27:25 (14:14)
Olimpia-Beskid:
Wawrzynkowska, Szczurek - Szczecina 6, Dubajova 4, Maślanka 4, Masna 3, Gadzina 3, Olszowa 3, Figiel 2, Leśniak 1, Płachta 1, Rączka, Stokłosa.
Galiczanka: Bida, Hilyazetdinova - Savchyn, Volovnyk, Baranovych, Bila, Parandiy, Konovalova, Dorozhivska, Smolinh, Sabova, Stelmach, Sidleska, Smbatian, Davydchak.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Drugim rywalem był zespół SK Karpaty Uzhgorod. To przyjezdne rozpoczęły od mocnego uderzenia i prowadziły już 6:0. Sądeczanki w pierwszych 30 minutach rzuciły jedynie osiem bramek, o połowę mniej od swoich rywalek. Zanosiło się na pogrom, ale Olimpia wzięła się w garść po zmianie stron i między innymi dzięki świetnej postawie Agnieszki Leśniak doprowadziła do remisu po 17. Potem jeszcze trzykrotnie udało się wyrównać stan rywalizacji, ale końcówka należała do drużyny z Uzhgoroda. Polskiemu zespołowi brakowało już wtedy nieco sił.
- Oba sparingi można uznać za udane. Zespół Karpat wyszedł na pierwszą połowę z bardzo dynamiczną grą, z dużą liczbą pojedynków jeden na jeden, co nas nieco zaskoczyło. Ukrainki zastosowały też twardą obronę. To był nasz drugi mecz w tym dniu, więc swoje zrobiło zmęczenie. Po kiepskiej pierwszej części, dziewczyny odrobiły właściwie straty, ale przymusowe zejście z boiska Kamili Szczeciny miało wpływ na końcowy, niekorzystny wynik - powiedziała trenerka Lucyna Zygmunt.
Obrotowa sądeckiego zespołu pod koniec II połowy dostała mocno łokciem w szyję i opuściła parkiet. Na początku wyglądało to dość dramatycznie, bo zawodniczka leżała na boisku i nie mogła złapać oddechu. Mimo to, jej występ w sobotę z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin raczej nie jest zagrożony.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - SK Karpaty Uzhgorod 21:26 (8:16)
Olimpia-Beskid:
Wawrzynkowska, Szczurek, Sach - Leśniak 5, Płachta 4, Szczecina 3, Olszowa 3, Dubajova 2, Figiel 2, Rączka 1, Maślanka 1, Masna, Motak, Owsiak, Stokłosa.
Karpaty: Sumaroka - Umanets, Cubina, Semal, Kylch, Tarasova, Lebiedieva, Kot, Gaiovych, Myhavych, Artemchuk, Voronova, Lezinska.
W czwartek Olimpia-Beskid rozegra jeszcze jeden sparing z Karpatami Uzhgorod, a w piątek wyruszy na pierwszy mecz 1/4 play-off do Lubina.