- W klubie w pełni zgadzamy się z regulaminami. Chcą chronić małych. Barca jest jednak przykładem dla wielu klubów na całym świecie. Chcę powiedzieć wszystkim, że jesteśmy oburzeni postawą FIFA. FIFA zaatakowała esencję naszego klubu, w naszą nagradzaną szkółkę. Przykłady widzieliśmy na galach FIFA z Messim, Xavi i Iniestą w roli głównej - przyznał Josep Bartomeu.
Prezes wyjawił, że już przed rokiem transfery młodych piłkarzy były dokładnie badane: - W lutym 2013 otrzymaliśmy od FIFA prośbę w sprawie wyjaśnienia kontraktu Lee, zażądano od nas także informacji o innych piłkarzach. Barca odpowiedziała na wszystkie prośby i przekazała każdy szczegół. 4 miesiące i 5 dni później otrzymaliśmy karę.
Co teraz zrobi FC Barcelona? - Spotkaliśmy się z naszymi prawnikami i będziemy się odwoływać. Jeśli FIFA dalej utrzyma sankcję, zgłosimy się do TAS, tak aby móc dokonywać transferów.
- Klub nie zrobił nic złego. To normalne w takim klubie jak Barca, byliśmy przykładem dla innych, robią wiele rzeczy, aby zniszczyć dobry obraz klubu. Przykro mi, że padliśmy ofiarą wielkiej niesprawiedliwości - dodał prezydent Dumy Katalonii.
Bartomeu, podobnie jak inni przedstawiciele Barcy, są zdania, że ktoś jest odpowiedzialny za te oskarżenia: - Też będziemy prowadzić śledztwo. Znajdziemy osobę albo ludzi, którzy za tym wszystkim stoją. Wszystko tutaj jest bardzo dobrze prowadzone, ale niektórzy chcą to zniszczyć. Nie uda im się. Nikt nie ruszy naszej La Masii.
- Nie skupiamy się na przyszłym sezonie, na razie nie zmieniamy naszych przygotowań. Bądźcie spokojni - dodał na zakończenie Bartomeu.