Mam odwagę przeprowadzić rewolucję - rozmowa ze Zdzisławem Kręciną, kandydatem na prezesa PZPN

Z wszystkich czterech kandydatów do objęcie fotela prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej to właśnie Zdzisław Kręcina jest najbardziej kojarzony ze "starą władzą". Sam Kręcina się tym nie przejmuje i zapowiada rewolucję w wypadku, kiedy to on zyskałby największe uznanie w oczach delegatów. Deklaruje również przejrzystość finansową PZPN i ścisłą współpracę z mediami.

Sebastian Staszewski
Sebastian Staszewski

Sebastian Staszewski: Kandydowanie na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej to dla pana spełnienie ambicji bądź marzeń?

Zdzisław Kręcina: - To mój nie patriotyczny piłkarski obowiązek.

Misja ratowania polskiego futbolu?

- Jako sekretarz generalny nie miałem wspływu na pewne rzeczy a teraz mam okazję wystartować na prezesa i wprowadzić pewne zmiany. Nie ukrywam, że musimy poprawić kilka rzeczy po poprzedniej władzy. W najbliższym czasie trzeba troszkę ponaprawiać. Mam odwagę zrobić rewolucję. I to tak, żeby nie było niepotrzebnych napięć.

Rewolucja zamiast ewolucji? To na pewno słuszna droga?

- Tam gdzie rewolucja jest potrzebna trzeba zrobić to szybko, bez ofiar. Resztę prac trzeba wykonywać pomału, bez pośpiechu, ale z należytą starannością i przykładnością.

Rozważa pan pomoc prawników przy uporządkowywaniu statutu PZPN?

- Jeżeli wygram planuję powołać zespół legislacyjny. Kilkunastu prawników dokonałoby przeglądu regulaminów a następnie by go uporządkowali. Nie może być bałaganu w centralnych przepisach. Powstałyby też wydziały, komisje badające zawiłości. Po dwóch, trzech miesiącach najważniejsze rzeczy byłyby uporządkowane i wtedy rozpoczęlibyśmy prace na szerszą skalę.

Wiele mówi się też o menadżerach, którzy mieliby usprawnić działanie piłkarskiej centrali.

- Jeżeli są młodzi, wykształceni, którzy chcą pracować w PZPN, to ja ich zapraszam. Nie jest tak łatwo znaleźć takich ludzi. Takie osobniki idą do banków, na giełdę papierów wartościowych i tam zarabiają pieniądze. Nie ma wielu chętnych do pracy w centrali. Ale jeżeli tacy się zgłoszą oczywiście dokładnie przejrzymy ich oferty.

A co PZPN może takim młodym, wykształconym ludziom zaoferować?

- To praca dla ludzi z pasją. Pewne fragmenty naszej rzeczywistości spowodowały, że nawet kuratorzy, którzy byli w PZPN są ludźmi znanymi z telewizji. Tak więc praca w centrali, to ciężki kawałek chleba dla ludzi oddanych futbolowi.

Współpraca z mediami także zostanie zacieśniona?

- To jeden z moich priorytetów. Musimy zmienić wizerunek PZPN!

Zarówno Grzegorz Lato jak i Zbigniew Boniek szczerze przyznają, że w wypadku ich triumfu w nowych władzach jest przygotowane miejsce dla pana. Pan również planuje współpracę z pozostałymi kandydatami?

- Oczywiście. Moim głównym założeniem jest pojednanie i zintegrowanie środowiska. W nowych władzach byłoby miejsce dla każdego, kto chciałby pomóc i zrobić coś dobrego dla polskiej piłki. Nie tylko dla trójki tamtych panów.

Czy finanse w PZPN przestaną być wreszcie tematem tabu? Kilka dni przed wyborami dowiadujemy się, że związek jest winien fiskusowi prawie 9 milionów złotych zaległych podatków.

- Tu mamy panie redaktorze niedomówienie. Ktokolwiek by chciał znać finanse PZPN ten mógłby je poznać. Wystarczyło przyjść i zgłosić zapotrzebowanie na takową wiedzę. Nikt nie przychodził. Widocznie albo ludzie nie chcieli albo nie wiedzieli o takim przywileju.

Nie boi się pan ataków mediów? Każda zła decyzja nowej władzy będzie bezlitośnie krytykowana.

- Nie sądzę, że ataki będą większe niż te z przed tygodnia. Jestem trochę w PZPN i dla mnie to już spowszechniało. Nie robi to na mnie wrażenia. Taka powinność i praca dziennikarzy. Niektórzy są złośliwi, ale to już inna sprawa. Związek będzie otwarty dla dziennikarzy i będziemy chcieli z nimi współpracować.

Jaki jest pański stosunek do Leo Beenhakkera?

- Nie chcę się wypowiadać o Holendrze. PZPN jest jego pracodawcą, ale nie mnie oceniać jego pracę. Jeżeli zostałbym prezesem, to na pewno pana Beenhakkera nie zwolnię. Na tej płaszczyźnie jakichś przełomowych zmian nie planuję.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×