Kolejarz Stróże od dawna wzbudza dużo, często skrajnych emocji i wprowadza dużo kolorytu do piłkarskiej I ligi. Szczególnie osoba wiceprezesa Stanisława Koguta. Najważniejszy człowiek w klubie ogłosił pod koniec marca, że po sezonie wycofa się z działalności. Byłoby to jednoznaczne z końcem przygody na tym poziomie rozgrywkowym. Ponadto trener Przemysław Cecherz dostał ultimatum - zdobyć 7 punktów w trzech kolejnych meczach. Po porażce z Wisłą Płock było już wiadomo, że zadanie nie zostanie wykonane, ale roszady na tym stanowisku i tak nie będzie. Ogromne zamieszanie wokół zespołu może jednak negatywnie wpływać na boiskową postawę piłkarzy.
- Trudno mi powiedzieć, co siedzi w ich głowach. Nie chcę już wracać do tych spraw i staram się o tym nie rozmawiać. Wolę koncentrować się na najbliższym meczu. To jest dla nas ważne. Mamy kontrakty do czerwca i musimy się z nich wywiązać. To nasza praca i obowiązek, by prezentować się bardzo dobrze na murawie - powiedział szkoleniowiec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Kolejarz po 23. kolejkach zajmuje 16. miejsce w ligowej tabeli, a w niedzielę zmierzy się z Flotą Świnoujście, co będzie okazją do wydostania się ze strefy spadkowej. Aby tak się stało, stróżanie muszą wywalczyć trzy punkty.
- Spodziewam się ciężkiego spotkania, pełnego walki w powietrzu. Flota prezentuję równą, wysoką formę od 3,4 lat. Ma w swoim składzie bardzo dobrych zawodników takich jak między innymi Bodziony, Niewiada, czy Grzelak. Szczególnie trzeba uważać na Olszara, który dysponuje dużymi umiejętnościami, a nie można też zapomnieć o Arifoviciu. To silny, twardy i pożyteczny przy stałych fragmentach zawodnik - ocenił Cecherz.