Pogoń Szczecin rozpocznie walkę o puchary bez osłabień?

Dariusz Wdowczyk zmagał się z absencjami na finiszu sezonu zasadniczego. Niewykluczone, że niebawem będzie mieć wyłącznie kłopot bogactwa.

Pogoń Szczecin pokonała 1:0 Widzew Łódź i po 30 kolejkach znalazła się na czwartym miejscu w tabeli. Eksperci zaczynają upatrywać w niej kandydata do podium, a dodatkowym atutem Dariusza Wdowczyka może być sytuacja kadrowa.

Trener Pogoni Szczecin dokonał w meczu z Widzewem dwóch wymuszonych zmian. - Przed przerwą Akahoshi poczuł mięsień dwugłowy i skoro nie czuł się najlepiej, to nie było sensu trzymać go na boisku. Maciek Dąbrowski ma zbity mięśnia uda i także w jego przypadku to przesądziło o zmianie - tłumaczył Wdowczyk. - Wymuszone roszady wpłynęły na naszą grę. Maciek Dąbrowski został umiejętnie zastąpiony przez Michała Koja i jakoś trzymaliśmy grę w obronie, ale już przez brak Aki było trudniej przytrzymać piłkę czy rozegrać - dodał Maksymilian Rogalski.

Pozytywna wiadomość jest taka, że obaj powinni spokojnie wykurować się przez najbliższe dni. Podobnie wygląda sytuacja Hernaniego, którego brakowało w poprzednich kolejkach. - Hernani dochodzi powoli do siebie i dobrze się składa, że mamy teraz tę dwutygodniową przerwę, żeby pozamykać temat kontuzji - wyjaśnił szkoleniowiec Pogoni.

W tej sytuacji niepewna jest tylko gotowość Filipa Kozłowskiego, choć zaznaczyć należy, że rezerwowy napastnik Pogoni nawet w pełni sił miałby niewielką szansę na grę.

Żadnego z Portowców nie czeka kartkowa pauza w meczu z Górnikiem Zabrze
Żadnego z Portowców nie czeka kartkowa pauza w meczu z Górnikiem Zabrze

Powrót do składu ma za sobą Mateusz Lewandowski, który w sobotę nieoczekiwanie zastąpił Sebastiana Rudola. - To była dla Sebastiana nagroda za gola w poprzednim meczu - żartował Wdowiec. - Tak serio, to Rudol wprowadził się dobrze do zespołu, jest cierpliwy i będzie dostawać następne szanse. Rozmawiałem z nim i wytłumaczyłem dlaczego nie gra z Widzewem - dodał.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Przed Portowcami aż 16 dni oczekiwania na mecz z Górnikiem Zabrze. - To czas na odpoczynek i pracę. Przyda się trochę tego relaksu, a przy okazji mamy okazję wyeliminować braki, które jeszcze są w naszej grze. Trzeba zacząć od zwycięstwa z Górnikiem - zapowiedział Patryk Małecki. - Przed nami siedem finałów Champions League. Potrafimy dostarczać ludziom emocji i oby tak pozostało do końca sezonu - spuentował Wdowczyk.

Źródło artykułu: