Dariusz Fornalak (KGHM Zagłębie Lubin): Wykonaliśmy zadanie i awansowaliśmy do kolejnej rundy. Nie chciałbym rozwodzić się nad stylem tego zwycięstwa, na pewno będziemy go analizować z drużyną. Cieszę się bardzo, że znów strzelamy bramki, bo ostatnio mieliśmy z tym kłopoty. Na szczęście zawodnicy zrzucili z siebie balast, jaki dźwigali po nieudanych meczach ligowych. Znów błysnął Iljan Micanski - cztery strzelone gole to niecodzienny wyczyn. Sądzę, że taki mecz pomoże zarówno jemu, jak i całej drużynie.
Jurij Szatałow (Promień Remes Opalenica): Myślę, ze o naszej porażce zdecydowała niefrasobliwość w defensywie. Nie musieliśmy stracić aż czterech goli. Z przodu spisywaliśmy się nieźle. Mieliśmy sporo dobrych okazji pod bramką rywala, ale nie byliśmy tak skuteczni jak Zagłębie. Decydował o tym brak umiejętności. Właśnie pod względem wykorzystywania sytuacji widać było, że Zagłębie gra na co dzień o dwie klasy wyżej niż Promień. Na pewno nie musimy wstydzić się za to, co pokazaliśmy na boisku. Szkoda tylko, że brakowało nam zimnej krwi, bo przygoda z Pucharem Polski była bardzo przyjemna. Dla takiej drużyny jak Promień zawsze jednak nadchodzi etap, którego nie da się już przeskoczyć. Nie mamy w drużynie takiego napastnika jak Iljan Micanski, a to on zrobił różnicę.