- Decyzja należy do samego zawodnika. On musi się zastanowić nad tym, co będzie dla niego najlepsze. Bez względu na to do jakich wniosków dojdzie, będę go wspierał - powiedział Diego Simeone, cytowany przez skysports.com.
Co brzmi dość zaskakująco, szkoleniowiec ekipy z Vicente Calderon sprawia wrażenie niemal pogodzonego z utratą swojego asa. - To naturalne, że Chelsea jest nim zainteresowana. Dla nas to też powód do dumy, bo to pokazuje, że piłkarze Atletico są coraz lepsi - zaznaczył.
Niewykluczone, że na pocieszenie dla ekipy z Madrytu w przeciwnym kierunku podąży Fernando Torres. Simeone nie ukrywa, że byłby ukontentowany takim rozwiązaniem. - "El Nino" chciałby wrócić do drużyny, w której dorastał i czuł się szczęśliwy. On nam bardzo dobrze życzy, zresztą cały czas mamy ze sobą kontakt - oznajmił trener.
Przypomnijmy, że oprócz Atletico, w kontekście przyszłości Torresa wymienia się też Inter Mediolan.
Coste Atletico może śmiało kimś zastąpić.
Takie nazwiska oprócz Torresa przychodzą mi na myśl jak: Griezmann, Immobile, Llorente, Remy.