Odwet Miedzi - relacja z meczu Miedź Legnica - Arka Gdynia

Miedź Legnica kilka tygodni temu została wyeliminowana z rozgrywek o Puchar Polski przez Arkę Gdynia. W Wielką Sobotę gospodarze zrewanżowali się gościom za porażkę w marcowym dwumeczu.

Od początku kibice w Legnicy oglądali żywy mecz. Obydwa zespoły nie miały zamiaru murować bramki, tylko nastawiały się na ataki. W 7. minucie goście pokazali, że nie przez przypadek są jednym z pretendentów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Bartosz Ślusarski zagrał na piąty metr do Adriana Budki, którego uderzenie obronił Andrzej Bledzewski.

Pięć minut później groźnie zrobiło się po drugiej stronie boiska. Z ośmiu metrów uderzył Patryk Szymański, ale Michał Szromnik odbił piłkę.

Przez pierwsze pół godziny mecz przebiegał bez kalkulacji. Groźnie było raz jedną, a raz pod drugą bramką. W 21. minucie do dalekiej wrzutki Marcina Radzewicza doszedł Mateusz Szwoch, ale jego strzał głową wylądował na górnej siatce. Cztery minuty później po drugiej stronie boiska żaden z graczy Miedzi Legnica nie potrafił zamknąć wrzutki Wojciecha Łobodzińskiego.

W przeciągu czterech minut, między 26. a 30. minutą trener gości musiał przeprowadzić dwie zmiany. Plac gry opuścili kontuzjowani Piotr Tomasik oraz Sławomir Cienciała.

W 31. minucie zakotłowało się pod bramką gości. Do piłki doszedł Arkadiusz Kasperkiewicz, jednak uderzył zbyt lekko i bramkarz Arki złapał piłkę.

Na kolejne emocje czekać musieliśmy do doliczonego czasu gry. W czwartej minucie dodatkowego czasu piłka znalazła się w bramce gości, a sędzia uznał trafienie dopiero po konsultacji z sędzią bocznym. Dośrodkowanie z prawej strony wybijał Szromnik, który jednak trafił w plecy kolegi z zespołu. Lecącą do bramki futbolówkę wbił z kilkudziesięciu centymetrów pomocnik Łobodziński. Chwilę później mogło być 2:0, ale bramkarz gości był szybszy od piłkarza Miedzi.

Druga połowa świetnie rozpoczęła się dla gości. W 50. minucie Arka doprowadziła do wyrównania. W polu karnym Arkadiusz Aleksander podał do Michała Rzuchowskiego, który w sytuacji sam na sam doprowadził do remisu.

Szybko stracona przez Miedź bramka sprawiła, że legniczanie nie musieli kalkulować i ponownie mogli grać otwartą piłkę. A że zawodnicy z Gdyni nie pozostawali im dłużni, więc w Legnicy obserwowaliśmy ciekawy pojedynek.

Między 64. a 66. minutą gospodarze oddali trzy groźne strzały na bramkę Arki. Dwukrotnie uderzał Mateusz Szczepaniak, a raz szczęścia próbował Szymański. Jednak piłka za każdym razem mijała bramkę Szromnika.

W 71. minucie gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Po wrzutce z lewej strony Piotra Madejskiego, piłkę w polu karnym zgrał Tomasz Midzierski, a w bramce strzałem z pięciu metrów umieścił ją Mateusz Szczepaniak.

Po stracie gola Arka rzuciła się do ataku, ale nie potrafiła poważniej zagrozić bramce Bledzewskiego. Groźniej było po drugiej stronie. W 82. minucie po wrzutce Łobodzińskiego głową tuż obok słupka strzelił Szczepaniak.

Do końca meczu legniczanie kontrolowali przebieg meczu i starali się nie dopuszczać gości pod własną bramkę. W ostatnich minutach Arka atakowała niemal całym zespołem, ale nie zdołała doprowadzić do wyrównania.

Miedź Legnica - Arka Gdynia 2:1 (1:0)

1:0 - Łobodziński 45+4'
1:1 - Rzuchowski 50'
2:1 - Szczepaniak 71'

Składy:

Miedź Legnica: Andrzej Bledzewski - Krzysztof Wołczek, Tomasz Midzierski, Adrian Woźniczka, Mariusz Zasada, Piotr Kasperkiewicz, Radosław Bartoszewicz (88' Marcin Burkhardt), Wojciech Łobodziński (90+2' Ireneusz Brożyna), Piotr Madejski, Mateusz Szczepaniak, Patryk Szymański (82' Adrian Cierpka).

Arka Gdynia: Michał Szromnik - Krzysztof Sobieraj, Mateusz Cichocki, Sławomir Cienciała (26' Paweł Wojowski), Radosław Pruchnik (72' Tomasz Jarzębowski), Marcin Radzewicz, Michał Rzuchowski, Piotr Tomasik (30' Arkadiusz Aleksander), Mateusz Szwoch, Adrian Budka, Bartosz Ślusarski.

Żółte kartki: Wołczek, Zasada, Burkhardt (Miedź) oraz Wojowski (Arka).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Komentarze (3)
avatar
HoueK
20.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
http://fakty.lca.pl/legnica,news,46372,Szok_Kibole_z_Lubina_brutalnie_pobili_dziecko_.html 
wanciak
19.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
arka zbudowala druzyne na kredyt.. :D miala byc druzyna "marzen" 1 ligi, no i w sumei nazwiskami jest... mieli sie splacic po awansie, a awansu nie bedzie :D "ekstraklasa albo smierc" mówiono w Czytaj całość