Pacheta zmienia styl Korony? "To kwestia wychowania piłkarza"

O tym czy praca Jose Rojo Martina przyniesie pożądany efekt dowiemy się za kilka tygodni. Nie da się jednak ukryć, że Hiszpan stara się wpoić swoim podopiecznym nową filozofię gry.

Różnicę w odniesieniu do poprzednich sezonów w wykonaniu Korony widać w wielu aspektach, a jednym z nich ma być gra drugiej linii. Kielczanie większość swoich bramek w tym sezonie zdobyli po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska, co zdaniem Pachety jest właśnie jednym z efektów przeprowadzanych zmian, nad którymi w dalszym ciągu zamierza pracować. - Nasza środkowa linia jest bardzo mocna. Dodatkowo są możliwości żeby grać nawet trójką środkowych pomocników. Żeby jednak tak grać musimy naprawdę jeszcze dużo trenować. Na to potrzebujemy dodatkowego czasu - powiedział trener złocisto-krwistych.

- W Polsce często gra się tylko dwoma środkowymi pomocnikami - zauważył. Jego zdaniem lepsze byłoby inne rozwiązanie, do którego wdrożenia potrzeba konsekwencji. - To nie jest tylko kwestia miesiąca. To jest kwestia wychowania piłkarza, bo naprawdę byłoby lepiej grać trójką niż dwójką. 46-latek przekonuje, że ma w swojej kadrze odpowiednich zawodników do realizacji tego typu założeń taktycznych. - Mamy piłkarzy, którzy współpracują ze sobą na tych pozycjach, brakuje nam współpracy w innych sytuacjach. Czy możemy mieć taki zespół, który będzie współpracował naprawdę dobrze? Nie. A w wybranych sytuacjach? Tak - stwierdził.

Nie tylko gra w ataku została wzięta "na warsztat" przez Martina. Szkoleniowiec już od pewnego czasu przekonuje, że pracuje ze swoimi piłkarzami nad odpowiednim funkcjonowaniem obrony. - Próbowaliśmy poprawić naszą grę przy stałych fragmentach. W ostatnim meczu rywal miał dużo sytuacji ze stojącej piłki i broniliśmy się dobrze. Oczekuję, że będziemy iść w tym kierunku.

Jednym z zawodników, który doświadczył na własnej skórze pomysłów Pachety jest Paweł Sobolewski. Pomocnik nie tylko stworzył ofensywny duet z Pawłem Golańskim, ale też zaczął wspomagać swoich kolegów w tyłach. - Gram z Pawłem Golańskim i myślę, że każdy widzi, że nasza współpraca dobrze wygląda. Dużo rozmawiamy o naszej grze, wymienności pozycji. Na pewno mocno poprawiłem też grę w obronie, choć kiedyś byłem uważany wyłącznie za ofensywnego zawodnika.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Źródło artykułu: