Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach nie była do końca po myśli piłkarzy Ruchu. Z jednej strony część zawodników mogła podleczyć urazy, ale z drugiej pauza po dwóch wygranych z rzędu zawsze może wybić z rytmu. - W takiej sytuacji to zawsze pewna niewiadoma. Dla mnie mecz jest odnośnikiem aktualnej formy, wiadomo wówczas co należy poprawić. Trening takiej odpowiedzi nie daje - stwierdził Łukasz Surma, który w niedzielę po raz trzeci w sezonie zagra przeciwko Lechii, gdzie występował przez ostatnie cztery lata.
Wydawało się, że pod koniec fazy zasadniczej Ruch złapał zadyszkę. Jednak dwie wygrane w ostatnich dwóch spotkaniach nie potwierdziły tezy. - Trzy porażki po sześciu wygranych były dla nas przestrogą. Musimy zawsze tworzyć zespół, także w fazie finałowej. Dla nas ważny będzie początek rywalizacji w ósemce. Musimy jak najlepiej ustawić się przed meczami z Lechem i Legią pod koniec sezonu - powiedział doświadczony zawodnik.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W tygodniu piłkarze Ruchu spotkali się z działaczami. Rozmawiano o premiach jakie może otrzymać zespół w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski lub też zajęcia miejsca na podium. Surma nie chciał mówić o pieniądzach. - Na pewno ta sprawa nie jest głównym tematem w szatni. O tym możemy myśleć dopiero po dobrym wyniku. Pierwsza trójka daje możliwość pokazania się gdzieś dalej. Podobnie myślą w innych klubach. Finanse to sprawa między nami a zarządem, a to co się pokazuje w mediach to spekulacje - podsumował pomocnik 14-krotnych mistrzów Polski.