Wigry jeszcze liczą się w grze o awans? "Jak się pojawi szansa, to powalczymy o I ligę"

Wigry Suwałki wygrały w Stalowej Woli z miejscową Stalą 2:0 i przełamały niemoc w ostatnich spotkaniach. Jeśli pojawi się cień szansy, to zespół włączy się do walki o awans.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

W sobotę Wigry wygrały ze Stalówką pod wodzą nowego szkoleniowca, Zbigniewa Kaczmarka, który zastąpił na stanowisku Litwina Donatasa Venceviciusa. To był dla niego zwycięski powrót do Suwałk. - Jestem zadowolony ze zwycięstwa w debiucie. To początek drogi w kierunku utrzymania. Jeszcze wiele pracy przede mną. Dedykuję zwycięstwo mojemu poprzednikowi. Zespół jest przygotowany bardzo dobrze. Wytrzymaliśmy trudy tego spotkania. Rywal niewygodny, zdeterminowany, nasz sąsiad w tabeli i bezpośredni przeciwnik w walce o utrzymanie. Były błędy, po których mogliśmy stracić to zwycięstwo, ale w większości zespół zrealizował moje założenia taktyczne. Byłemu opiekunowi Wigier brakowało nieraz szczęścia, mi w Stalowej Woli ono dopisało. Z tego się cieszę - powiedział trener.

Wigry wykorzystały błędy Stalówki, ale w końcówce losy meczu mogły się odmienić, gdyby nie świetna postawa w bramce Karola Salika. - Można by gdybać co by się stało, jakby Stal strzeliła gola w końcówce. Zespół mógłby zareagować inaczej niż to było w tym doliczonym czasie gry. Wkradła się niefrasobliwość w nasze poczynania. To młoda drużyna, niedoświadczona. Grając z przewagą jednego gracza, powinniśmy przebywać z piłką na połowie przeciwnika i tam podejmować ryzyko, a nie pod własną bramką - dodał Kaczmarek.
Ekipa z Suwałk w ostatnim czasie nie prezentowała się dobrze, ale jak to w wielu przypadkach bywa, zmiana trenera podziałała mobilizująco na zawodników. - Jak przychodzi nowy trener, to zawsze jest ta zmiana w mentalności, podejściu piłkarzy. Jak są słabe wyniki, to winą obarcza się szkoleniowca, zmienia się go i z zawodników schodzi ten ciężar i jakby zaczynają od zera, są swobodniejsi, mniej obciążeni psychicznie - powiedział dyrektor sportowy Wigier Jacek Zieliński.

Drużyna z Suwałk przez wielu upatrywana była jako kandydat do awansu. Słabsza postawa w ostatnich spotkaniach spowodowała, że marzenia trzeba będzie chyba odłożyć, ale w klubie nie chcą się jeszcze poddać. - Matematycznie musimy zapewnić sobie utrzymanie w lidze, a potem będzie można myśleć o jak najwyższym miejscu w tabeli. Jeśli będzie szansa włączyć się do walki o zaplecze ekstraklasy, to zrobimy to. Na razie jednak priorytet to zapewnienie sobie utrzymania - kontynuuje Kaczmarek. - Spotkania w tej lidze są bardzo wyrównane. Zazwyczaj mamy inicjatywę, ale jeśli myśli się o awansie, to trzeba wygrywać, a my ostatnio tylko remisowaliśmy. Trudno w takiej sytuacji myśleć o awansie. Chcemy, żeby zespół w każdym meczu grał tylko i wyłącznie o zwycięstwo. Punkty będziemy liczyć na koniec sezonu - stwierdził Jacek Zieliński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czy Wigry Suwałki będą w stanie włączyć się jeszcze do walki o awans?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×