- Na takie mecze jak z Legią, nie trzeba nikogo motywować. To jest automat. Jest natomiast kwestia koncentracji każdego zawodnika z osobna, ale motywacja jest totalna - przekonuje opiekun Białej Gwiazdy.
Krakowianie są jedyną w T-Mobile Ekstraklasie ekipą, z którą Legia w bieżącym sezonie jeszcze nie wygrała. Jesienią przy Reymonta 22 górą po golu Pawła Brożka była Wisła, a wiosną w Warszawie padł remis 2:2. - I moim marzeniem jest, żeby tam nie przegrać - mówi Smuda i dodaje: - Na tym stadionie się świetnie gra. Ja sam uwielbiam tam grać, rzadko kiedy przegrywam. Tam się gra super przy super atmosferze.
[ad=rectangle]
Mecz przy Łazienkowskiej zweryfikuje to, w jakim miejscu znajduje się dziś Wisła i odpowie na pytanie, czy zwycięstwo z Pogonią Szczecin było tylko chwilowym przebudzeniem, czy narodzinami zespołu mogącego walczyć o czołowe lokaty?
- Legia jest liderem i w tej chwili jest kandydatem numer "1" do mistrzostwa. My chcieliśmy w tym sezonie zbudować trzon zespołu, żeby w przyszłym powalczyć o wyższe miejsca. Po Legii zobaczymy, na co będzie nas stać. Puchary? Absolutnie o tym nie myślę, bo jeśli się nad tym za dużo myśli, to później i tak się wszystko do góry nogami odwraca - mówi Smuda.