Mateusz Mak: Jeszcze wiele musimy zrobić, żeby awansować
Piłkarzom z Bełchatowa trudno było przełknąć piątkową porażkę z przedostatnim w tabeli Energetykiem ROW Rybnik. Mateusz Mak zapewnia, że lider nie zlekceważył znacznie niżej notowanego rywala.
Goście nie podnieśli się po golach Mariusza Muszalika i Idrissy Cisse. Co więcej, nie stworzyli okazji na wyrównanie. - Ewidentnie przegraliśmy mecz. Pierwszą połowę zagraliśmy skandalicznie. Bardzo się mobilizowaliśmy i byliśmy skoncentrowani, ale ROW przede wszystkim wygrał umiejętnościami - przyznaje Mateusz Mak.
Zawodnik Brunatnych raz zagroził bramce Antonina Bucka. Była to najlepsza sytuacja ekipy Kamila Kieresia. - Gospodarze dobrze grali w piłkę i zasłużyli na zwycięstwo. Byliśmy wyraźnie słabsi. Nic nam się nie kleiło, czeka nas dobra bura od trenera - kontynuuje gracz lidera I ligi.W pięciu ostatnich kolejkach sezonu Torfiorze zmierzą się z Wisłą Płock, Dolcanem Ząbki, Flotą Świnoujście, Kolejarzem Stróże oraz Sandecją Nowy Sącz. - Tego awansu jeszcze nie mamy. Musimy jeszcze wiele zrobić, by ten cel został zrealizowany. Z tego miejsca mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, by awansować - puentuje Mateusz Mak.