Szaleństwo w Jaworznie. Flota topi GKS - relacja z meczu GKS Tychy - Flota Świnoujście

Podopieczni Tomasza Kafarskiego odnieśli przełomowe zwycięstwo 3:2 i oddalili się od bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Stawka tego meczu była olbrzymia. Przed nim Flota Świnoujście miała tylko punkt przewagi nad będącymi w strefie spadkowej tyszanami. Sprawdziły się typowania, że rywalizacja będzie gorąca i zacięta, natomiast piłkarze totalnie zaskoczyli ilością bramek.

Początek meczu dla Wyspiarzy, którzy zasłużenie wyszli na prowadzenie. Dobrze dysponowany Bartosz Śpiączka otrzymał podanie na dobieg ze środka pola, uprzedził obrońcę i wybiegł sam na sam z Piotrem Misztalem. "Śpiona" zdecydował się na minięcie bramkarza, uczynił to skutecznie i pozostało mu tylko skierować piłkę do siatki. Flota Świnoujście przełamała tym samym niemoc strzelecką, która trwała od kwietnia.
Na przerwę to jednak GKS Tychy schodził z prowadzeniem. Podopieczni Jana Żurka przejęli na moment inicjatywę i dwukrotnie zaskoczyli gości akcjami oskrzydlającymi. Pierwsza z nich, w 30. minucie zakończyła się celną główką Pawła Smółki po centrze Mateusza Grzybka. Druga, tuż przed przerwą strzałem pozostawionego bez opieki w polu karnym Tomasza Balula.

W międzyczasie doskonałą szansę pod przeciwną bramką zmarnował Sebastian Olszar, który przegrał pojedynek sam na sam z Misztalem. Po kilkunastu minutach okazało się, że to co najlepsze - Olszar zostawił na drugą połowę. W 57. minucie rutyniarz dopadł na przedpolu do ostro bitej przez Śpiączkę piłki i praktycznie wepchnął ją do siatki. Tym samym na tablicy wyników został przywrócony remis.

Ten stan utrzymał się do 77. minuty, kiedy to Sebastian Olszar przeprowadził fenomenalną akcję między tyszanami i atomowym, przepięknym uderzeniem z ponad 20 metrów pokonał Misztala. Olszar fetował tego gola w objęciach Tomasza Kafarskiego. Trener objął drużynę kilkanaście dni temu i wydaje się, że już przypomniał podopiecznym, jak zdobywać gole.

Po przerwie jedni i drudzy mieli jeszcze kilka szans na zmianę wyniku, ale Marcin Wodecki a to minimalnie spudłował, a to nadział się na interwencję Darko Brljaka. Po drugiej stronie Bartosz Śpiączka główkował tuż nad poprzeczką. Generalnie widowisko stało na niezłym poziomie, na murawie działo się wiele, a stawka nie powiązała nóg piłkarzy.

Wynik 2:3 nie uległ jednak zmianie. Flota odniosła przełomowe, pierwsze pod wodzą trenera Kafarskiego zwycięstwo i odskoczyła od tyszan na cztery punkty. Dziś to drużyna znad morza dysponuje znacznie lepszymi kartami w grze o utrzymanie.

GKS Tychy - Flota Świnoujście 2:3 (2:1)
0:1 - Bartosz Śpiączka 27'
1:1 - Paweł Smółka 30'
2:1 - Tomasz Balul 45'
2:2 - Sebastian Olszar 57'
2:3 - Sebastian Olszar 76'

Składy:

GKS Tychy: Misztal - Grzybek, Żunić, Balul, Chomiuk - Szczęsny, Zganiacz, Bukowiec (46' Gąsior), Popović, Wodecki (77' Mąka) - Smółka (80' Małkowski).

Flota: Brljak - Mokwa, Stasiak, Zalepa, Jasiński - Olszar (85' Kolendowicz), Mysiak (90+3' Sołowiej), Opałacz, Grzelak - Bodziony - Śpiączka (75' Kamiński).

Żółte kartki: Opałacz, Olszar, Śpiączka, Brljak (Flota).

Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×