Przed meczem Real - Juventus

Kibice już nie mogą doczekać się meczu, w którym Real Madryt podejmie na Santiago Bernabeu Juventus Turyn. Także sami piłkarze z niecierpliwością oczekują na to spotkanie. Zarówno zawodnicy Królewskich, jak i Starej Damy są przekonani, że to właśnie oni będą górą.

- Nie jest mi przykro z powodu porażki w pierwszym meczu z Juventusem, podobnie jak nie czuje się źle, gdy przychodzi mi grać przeciwko włoskim klubom. Możemy wygrać zbliżający się mecz, nawet jeśli nasz rywal odniósł zwycięstwo w czterech ostatnich starciach z rzędu. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo. Chcemy zdobyć trzy punkty, przeciwko wielkiej drużynie i ważne dla nas jest to, aby nie stracić bramki - stwierdził Fabio Cannavaro.

- Liga Mistrzów? Brakuje mi tylko tego trofeum Od wielu lat triumf w Lidze Mistrzów jest moim celem, ale na razie nie udało mi się go zrealizować. Marzy mi się zwycięstwo w Champions League, ale na razie myślę o fazie grupowej, a w lutym-marcu pomyślimy co dalej, bo będziemy wiedzieć, czy drużyna będzie w komplecie. W ostatnich dwóch latach niestety tak nie było - dodał obrońca Realu.

- Jesteśmy gotowi, aby rozegrać piękny i wielki mecz. Wiemy, że nie będzie łatwo, ale Juventus na pewno stać na odniesienie zwycięstwa. Dla mnie wszystko tutaj jest nowe i cieszę się, że mam okazję w tym uczestniczyć. W Madrycie chcemy się zaprezentować równie dobrze, jak w pierwszym spotkaniu z Realem, a także jak w ostatnich starciach w lidze. Reprezentacja? Moją reprezentacją jest Juventus. Selekcjoner nie widzi mnie w składzie? Ważne, że Ranieri na mnie stawia - powiedział Amauri.

- Cieszę się, że będę miał okazję zagrać na Santiago Bernabeu. Nigdy wcześniej nie miałem okazji tam grać, dlatego też chcę podziękować władzom Juventusu za to, że dzięki nim mam taką okazję. Reak u siebie zawsze jest groźny i na pewno będzie chciał jak najszybciej objąć prowadzenie. To spotkanie jednak nie tylko dla nas będzie trudne, ale i dla naszego rywala. Musimy po prostu dobrze się bronić i wykorzystywać sytuacje do kontrataku - stwierdził Nicola Legrottaglie.

W ostatnich latach oba kluby spotykały się ze sobą dość często. W 1996 roku Królewscy wygrali na Santiago Bernabeu 1:0, po to, aby na Stadio delle Alpi przegrać 2:0, w 1998 Real zwyciężył z Juve w finale Ligi Mistrzów 1:0, w 2003 roku po triumfie w Hiszpanii 2:1, piłkarze aktualnego mistrza Primera Division przegrali wówczas we Włoszech 1:3, w 2005 drużyna z Madrytu ograła na własnym terenie Starą Damę 1:0, po to, aby na stadionie Alpejskim po dogrywce ulec 0:2, a w tym sezonie, przed dwoma tygodniami gracze Bernda Schustera ulegli na Stadio Olimpico di Torino 1:2.

Szkoleniowiec Realu Madryt - Bernd Schuster jeszcze nie zdołał ogłosić kadry na konfrontację z ekipą Bianconerich, ale wszystko wskazuje na to, że zagra zarówno Pepe, jak i Mahamadou Diarra. Ponadto do zdrowia wraca Ruud van Nistelrooy.

Claudio Ranieri natomiast podał już nazwiska zawodników, których zdecydował się zabrać ze sobą do stolicy Hiszpanii i na niej zabrakło: Gianluigi Buffona, Zdenka Grygery, Jonathana Zebiny, Jorge’a Andrade, Dario Knezevicia, Cristiano Zanettiego, Claudio Marchisio, Christiana Poulsena, Hasana Salihamidzicia i Davida Trezeguet.

Kadra Juventusu Turyn: Chiellini, Mellberg, Amauri, Iaquinta, Del Piero, Nedved, Chimenti, Manninger, Camoranesi, Giovinco, Sissoko, Molinaro, De Ceglie, Tiago, Marchionni, Legrottaglie, Nocchi, Castiglia, F. Rossi, Ariaudo.

Komentarze (0)