Pomocnik Kolejarza Stróże po zwycięstwie w Rybniku: Wygrał zespół cwańszy

[tag=31445]Bartłomiej Smuczyński[/tag] zdobył bramkę w drugim meczu z rzędu. Jego [tag=583]Kolejarz Stróże[/tag] ponownie zgarnął trzy punkty, a młody pomocnik miał wielki wpływ na losy spotkania.

Goście pod wodzą Przemysława Cecherza zaczęli spokojnie, ale ich pierwszy wypad od razu zakończył się golem, który padł po strzale Smuczyńskiego. - Trener narzucił taką taktykę jaką widzieliśmy na boisku, gdzie mieliśmy dać rozgrywać gospodarzom piłkę, a my czekaliśmy na kontry - oznajmia 18-latek.

Drugie trafienie było wynikiem kontrataku, po którym w polu karnym Energetyka ROW Rybnik wywrócił się Wojciech Trochim. - Oczywiście, że był faul. Wojtek wychodził na czystą pozycję do strzału i w tym momencie został kopnięty w nogę - dowodzi zawodnik.
                     [ad=rectangle]
Ekipa ze Stróż również straciła bramkę z rzutu karnego i do ostatniego gwizdka walczyła z naciskami rywala. - ROW bardzo dobrze grał z drużynami z czołówki tabeli. Ten mecz był jednak inny, bo pod względem umiejętności spotkały się wyrównane drużyny, a wygrał zespół cwańszy. Dwie bramki zdobyliśmy po kontrach i szczęśliwie udało się nam dowieźć wynik do końca mimo, że w ostatnich dziesięciu minutach było gorąco - przyznaje Bartłomiej Smuczyński.

Po wygranej na Śląsku, Kolejarz z dorobkiem 38. punktów odetchnął z ulgą, choć jeszcze nie zapewnił sobie utrzymania w I lidze. - Zostały nam trzy mecze i myślę, że dwa lub trzy punkty wystarczą nam do utrzymania - przewiduje pomocnik. Po dwóch zwycięstwach z rzędu piłkarze trenera Cecherza zmierzą się z Dolcanem Ząbki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

- To także będzie ważne spotkanie. Przyjedzie do nas ekipa z czołówki, a my będziemy starali się o zdobycz punktową - kończy Smuczyński.