Krzysztof Łętocha był trenerem Stali Rzeszów od ponad roku, a dokładnie od 4 maja 2013 roku. Stal po dwóch ostatnich porażkach bardzo skomplikowała sobie sytuację w tabeli. Nawet dwie wygrane w ostatnich potyczkach mogą nie dać tej drużynie utrzymania w II lidze grupie wschodniej.
Bardzo ważna dla rzeszowian była ostatnia potyczka ze Stalą Stalowa Wola. W niej biało-niebiescy nie popisali się, zagrali słabo i ponieśli porażkę. - Z Olimpią Zambrów straciliśmy trzy bramki, ze Stalówką również trzy. Pierwsza połowa była kluczem do całego spotkania. To nie był ten sam zespół, co w Zambrowie w pierwszej połowie. Zespół czekał na tego straconego gola. Później mieliśmy okazję na bramkę na 1:1, ale nie została wykorzystana. Ukłon dla chłopaków za walkę do ostatniej minuty, choć graliśmy w dziesiątkę, potem w dziewiątkę, to jest wtedy specyficzna gra, ciężko poukładać te klocki na boisku. Próbowaliśmy, chcieliśmy stworzyć swoje szanse, nie udało się. Przeciwnik wykorzystał kluczową akcję na 3:1 i to nam już podcięło skrzydła. Derby się rządzą swoimi prawami, myśmy w pierwszej połowie nie byli zespołem, drużyna nie stanowiła oporu dla przeciwnika. Proste zagrania za linię obrony stwarzały nam straszne spustoszenie, zwłaszcza w środku defensywy - mówił po tym spotkaniu Łętocha.
- Teraz gramy z Garbarnią. Trzeba zdobywać punkty. Jeśli w dwóch ostatnich meczach zdobędziemy komplet oczek, to będziemy się zastanawiać co dalej
- dodawał były już szkoleniowiec Stali Rzeszów.
II liga grupa wschodnia w tym sezonie jest niezwykle wyrównana. Wiele klubów musi walczyć, aby uniknąć degradacji i grać dalej na tym samym poziomie rozgrywek. Walka o utrzymanie będzie trwać zapewne do ostatniej kolejki. Przed zawodnikami jeszcze dwie serie spotkań.
Bo tak naprawdę to tylko CUD może uratowac Naszą Stal Rzeszó Czytaj całość