Zapewniony awans rozluźnił zielono-czarnych i grali oni na pół gwizdka. Ten fakt wykorzystali goście, którzy objęli prowadzenie w drugiej połowie, lecz nie utrzymali go zbyt długo. - Chcieliśmy tutaj wygrać i mecz dobrze się ułożył, bo prowadziliśmy 1:0. Nieźle się broniliśmy, ale Grzesiek Bonin znowu miał przebłysk i strzelił gola. Na pewno jeden punkt zdobyty w Łęcznej - na terenie drużyny, która już awansowała do ekstraklasy - jest cenny - ocenia Sebastian Nowak.
[ad=rectangle]
Sobotni mecz był szczególny dla pomocnika Termaliki Bruk-Bet - Dawida Sołdeckiego. 27-letni pomocnik spędził w Łęcznej niemal dekadę i odszedł latem ubiegłego roku. W zielono-czarnych barwach rozegrał szesnaście meczów w ekstraklasie. - Chciałem, żebyśmy my awansowali i Górnik. Nam się nie udało. Życzę jak najlepiej Górnikowi. Spędziłem tutaj parę ładnych lat i cieszę się z tego, że awansowali - uważa Sołdecki. - Może w następnym sezonie będę świętował awans w Termalice - dodaje.
Zdaniem Sołdeckiego sukces Górnika nie jest dziełem przypadku. - Mają dużo doświadczonych zawodników. Solidnie grali przez cały sezon i zasłużenie awansowali - ocenia piłkarz Termaliki Bruk-Bet.