AC Milan wydał w styczniu 2013 roku 20 mln euro na Mario Balotellego. Biorąc pod uwagę, że dwa i pół roku wcześniej włoski snajper kosztował Manchester City blisko 30 mln euro, nie była to wygórowana kwota. Teraz wydaje się jednak mało realne, by któryś z klubów zapłacił więcej za 24-latka - zwłaszcza po mundialu w Brazylii.
"Super Mario" w pierwszym pojedynku z Anglią zdobył wprawdzie gola, ale w dwóch kolejnych meczach wypadł bezbarwnie. Na dodatek został skrytykowany przez Cesare Prandellego za nieumiejętność zachowania spokoju w ważnych momentach meczów. Postawa Balotellego nie przypadła również do gustu dziennikarzom.
[ad=rectangle]
- Prawdziwym przegranym tego mundialu jestem ja - komentuje Silvio Berlusconi, pytany o sytuację napastnika. - Zamierzałem sprzedać Balotellego za niezłą sumkę jednemu z angielskich klubów. Ale kto jednak teraz kupi Mario? - martwi się sternik Rossonerich.
Spore zainteresowanie reprezentantem Italii wykazywał Arsenal Londyn, który miał być gotowy zapłacić nawet 35 mln euro, ale Arsene Wenger nie tak dawno przyznał, iż nie bierze już pod uwagę pozyskania Balotellego. Pojawiały się również doniesienia o możliwym transferze piłkarza do Galatasaray Stambuł, jednak nie potwierdziły się. Kontrakt "Super Mario" z Milanem wygasa w 2017 roku.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)