Kolejorz pozyskał dotąd Darko Jevticia (ostatnio Wacker Innsbruck), Muhameda Keitę (Stroemsgodset IF) oraz Macieja Wilusza (PGE GKS Bełchatów). Odeszli natomiast: Manuel Arboleda, Daylon Claasen, Dimitrije Injac i Mateusz Możdżeń.
- Jaki będzie Lech po tych zmianach, to się dopiero okaże. Liczyliśmy się z możliwością odejścia Claasena i Możdżenia. Gdyby natomiast opuścił nas jeszcze ktoś, to trzeba zrobić wszystko, żeby uzupełnić wolne miejsce - przyznał Mariusz Rumak.
[ad=rectangle]
Opiekun wicemistrza Polski nie ukrywa, że biorąc pod uwagę grę na kilku frontach, kadra nie jest zbyt szeroka. - Może się zdarzyć, że w pewnym momencie zabraknie nam zmienników. Nie jest jednak tak, że chcielibyśmy sprowadzić do Lecha wielu zawodników bez względu na ich potencjał. Zależy nam, by każdy kto tu przyjdzie, realnie wzmocnił zespół. Gdyby chodziło tylko o uzupełnienia, to kandydatów mielibyśmy sporo.
Nie wiadomo, czy Rumak nie będzie musiał wypełniać kolejnej luki. Niejasna jest bowiem przyszłość Marcina Kamińskiego, który znajduje się w orbicie zainteresowań beniaminka Serie A, US Palermo.