Hubert Wołąkiewicz: Jesteśmy nie tylko dobrze przygotowani, ale mamy też większy potencjał

Zdaniem Huberta Wołąkiewicza pucharowa powtórka z zeszłego roku nie wchodzi w rachubę, bo Lech nie tylko wyciągnął wnioski, ale jest teraz silniejszy.

- W ogóle nie myślimy o tym, co działo się w ubiegłym sezonie i nie mamy w głowach Żalgirisu Wilno. Teraz jesteśmy mocniejsi i wiemy co trzeba zrobić, by dotrzeć do fazy grupowej. Już w końcówce minionej edycji forma była dobra, a teraz nasz potencjał jest jeszcze większy - uważa Hubert Wołąkiewicz.

Czy aby na pewno? Do drużyny Mariusza Rumaka doszło trzech nowych graczy (Maciej Wilusz, Muhamed Keita i Darko Jevtić), zaś odeszło czterech (Mateusz Możdżeń, Daylon Claasen, Manuel Arboleda i Dimitrije Injac). - To prawda, ale tylko Mateusz był przez cały czas podstawowym zawodnikiem. Daylon grywał nieco rzadziej. Poziom zawodników, którzy do nas dołączyli jest bardzo wysoki. To nie są tylko uzupełnienia składu, lecz mocni kandydaci do wyjściowej jedenastki - zaznaczył.
[ad=rectangle]
Sytuacja kadrowa Kolejorza jest o tyle dobra, że nie nękają go kontuzje. - Przepracowaliśmy przygotowania niemal całym zespołem, rok temu tego komfortu niestety nie mieliśmy. Dlatego uważam, że nawet rytm meczowy, w którym znajduje się JK Nomme Kalju, nie odegra w czwartek roli. Jestem spokojny, że wytrzymamy trudy spotkania i wygramy. Zależy nam na jak najlepszym początku sezonu - stwierdził Wołąkiewicz.

Próba generalna przed pojedynkami o stawkę wypadła jednak nie najlepiej, bo poznaniacy przegrali sparing z KGHM Zagłębiem 0:1. - W sumie zdarzyły nam się dwie porażki, ale mecze kontrolne nie odzwierciedlają tego co później wydarzy się w lidze. Zgrupowanie w Opalenicy zostało przepracowane bardzo solidnie, a potyczka w Lubinie nie wyglądała tak źle, jak wskazywałby na to wynik. Nie mam żadnych wątpliwości, że jesteśmy właściwie przygotowani do sezonu - zakończył.

Komentarze (0)