Po minionym, drugim najgorszym w historii występów Korony w ekstraklasie, sezonie w kieleckim klubie powiedziano sobie dość i zapowiedziano zmiany. Nikt wówczas nie spodziewał się jednak, że będą one aż tak głębokie i dotkną nie tylko zawodników. Początkowo bowiem trenerem nadal miał być Hiszpan Jose Rojo Martin z którym próbowano dojść do porozumienia ws. nowej umowy. Nic z tego ostatecznie jednak nie wyszło, bowiem były piłkarz m.in. Espanyolu Barcelona wybrał ofertę pracy z występującym w Segunda Division Herculesem Alicante. Taka decyzja Pachety była początkiem poszukiwań nowego szkoleniowca.
[ad=rectangle]
Choć chętnych było wielu, dość niespodziewanie z Koroną związał się Ryszard Tarasiewicz. Podjęcie pracy w Kielcach, przez byłego opiekuna m.in. Zawiszy Bydgoszcz i Śląska Wrocław odebrano jako dobry znak, przed nadchodzącym sezonem. - Cieszę się, że będę mógł pracować w takim klubie jak Korona. Postaram się wykorzystać całe swoje doświadczenie żeby pomóc tej drużynie - mówił tuż po podpisaniu umowy. Z pewnością wielu kibiców powie za kilka miesięcy "sprawdzam", by zweryfikować efekty pracy trenera. Zrobią to tym bardziej chętnie, ponieważ żaden z jego poprzedników nie otrzymał tak dużego kredytu zaufania.
Pojawienie się nowego sztabu szkoleniowego to jednak tylko fragment roszad w kieleckiej szatni. Duża ich część dotyczyła naturalnie piłkarzy, których dość liczna grupa opuściła klub: Pavol Stano, Tomasz Lisowski, Karol Angielski, Abzał Biejsiebiekow, Artur Lenartowski, Paweł Zawistowski, Damian Ałdaś, Paweł Kal i Grzegorz Lech. Ponadto wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy otrzymali Daniel Gołębiewski i Ołeksij Szlakotin. Nie ma co ukrywać, że najgłośniejszym echem odbiło się nieprzedłużenie umów z Lisowskim i Stano, którzy od lat byli ważnymi postaciami w defensywie Korony. Decyzje te, podjęte jeszcze przed zatrudnieniem Tarasiewicza, niejako z automatu wskazały cele transferowe.
Koroniarze przygotowania do nowego sezon rozpoczęli 16 czerwca. Od pierwszych dni na zajęciach pojawiali się testowani piłkarze, w głównej mierze byli to jednak bramkarze. Wszystko w związku z ogromnym problemem jaki na tej pozycji ma Korona - kontuzjowany jest Zbigniew Małkowski, a Wojciech Małecki cały czas wraca do zdrowia, mając jednak na swoim koncie występy w meczach kontrolnych. Łącznie zaproszono pięciu kandydatów: Zdenka Zlamala, Michala Danka, Ernestasa Setkusa, Jakuba Divisa i pracującego od wtorku z drużyną Vytautasa Cerniauskas, którego przyszłość najprawdopodobniej wyjaśni się w najbliższych godzinach. Gdyby również były gracz rumuńskiego FC Vaslui nie znalazł uznania w oczach sztabu szkoleniowego, w pierwszych kolejkach kieleckiej bramki strzec będzie, grający w specjalnym kasku, Małecki.
Inaczej niż we wcześniejszych latach, zespół z woj. świętokrzyskiego udał się tylko na jeden obóz. Przez kilkanaście dni koroniarze trenowali w Rybniku, gdzie oprócz pracy motorycznej, rozegrali pierwsze sparingi. Wtedy też o angaż w klubie zaczęli starać się piłkarze z pola. Z powodzeniem zrobili to Marokańczyk Nabil Aankour, Brazylijczyk Leandro oraz Iworyjczyk Boliguibia Ouattara, których przyjdzie kibicom oglądać w lidze. Do zespołu z wypożyczenia wrócił również Bartosz Kwiecień. Niemal pewne jest, że oprócz ewentualnego pozyskania bramkarza, w drużynie nie pojawi się żaden nowy zawodnik. Oznacza to, że kadra na nowy sezon została już zamknięta.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
W ramach okresu przygotowawczego kielczanie rozegrali 8 sparingów. To co może napawać optymizmem to fakt, że nie doznali w nich porażki, notując 3 remisy i 5 zwycięstw. Warto w tym miejscu dodać, że trener Tarasiewicz mocno eksperymentował z ustawieniem swojego zespołu, grając m.in. dwójką napastników. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, co nie jest zresztą tajemnicą, że w lidze Korona zamierza grać w ustawieniu 4-2-3-1. Wspomniany manewr służył sprawdzeniu dyspozycji swoich podopiecznych... która pozostawiła wiele do życzenia. W swoim ostatnim sprawdzianie Korona zmierzyła się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Test z "Góralami", rozegrany w składzie zbliżonym do wyjściowej jedenastki, zakończył się bezbramkowym remisem i tym samym nie udzielił odpowiedzi na wiele wciąż nurtujących pytań.
Sparing | Strzelec |
---|---|
Korona Kielce - BKS Stal Bielsko-Biała 3:2 | Gołębiewski, Marković (2) |
Korona Kielce - Raków Częstochowa 2:1 | Malarczyk, Chiżniczenko |
Korona Kielce - GKS Tychy 0:0 | - |
Korona Kielce - GKS Tychy 1:1 | Malarczyk |
Korona Kielce - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:0 | Kiełb |
Korona Kielce - Rubin Kazań U-21 2:0 | Korzym, Jovanović |
Korona Kielce - Granat Skarżysko-Kamienna 4:2 | Gołębiewski, Sobolewski, Kwiecień, Janiec |
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 | - |
Co więc wiadomo na kilka dni przed wyjazdowym spotkaniem w Bydgoszczy? Korona już teraz się zmieniła. Widocznej poprawie uległa organizacja gry obronnej, za którą odpowiadać będą prawdopodobnie Piotr Malarczyk - co ciekawe najskuteczniejszy obok Daniela Gołębiewskiego i Vanji Markovicia piłkarz swojej drużyny w sparingach - Paweł Golański oraz dwaj pozyskani latem Boliguibia Ouattara oraz Leandro. W linii pomocy nic nie wskazuje na rewolucję względem tego co można było zobaczyć w minionych sezonach.
Pewne jest, że początek sezonu straci Michał Janota, który ze względu na sprawy osobiste opuścił kilka treningów i musi nadrobić zaległości. Zmiany mogą dotknąć skrzydłowych, a to dlatego, że Ryszard Tarasiewicz za wszelką cenę chce mieć na bokach zawodników dysponujących dużą szybkością. Z kolei przy napastnikach należy postawić ogromny znak zapytania. Gołębiewski, Korzym, Trytko i Chiżniczenko zdobyli łącznie tylko 4 gole w ramach sparingów. Słaba dyspozycja, ale nie tylko, spowodowała, że już teraz trener skreślił Gołębiewskiego, który nie został zgłoszony do rozgrywek, co chyba ostatecznie odebrało mu nadzieję, na kontynuowanie swojej przygody w Kielcach. Pozostała trójka będzie rywalizować o jedno miejsce w składzie. Prawda jest jednak taka, że próżno w niej szukać zawodnika, który na chwilę obecną jest w stanie regularnie trafiać do siatki.
W Kielcach ogromne nadzieje mieszają się z niepewnością. Nikt tak naprawdę nie wie czego można się spodziewać po tym zespole. Wydaje się, że pewności nie mają też sami zawodnicy oraz ich trener, który już kilkukrotnie zapowiedział, dość asekuracyjnie, że pierwsze 2-3 mecze w wykonaniu jego drużyny mogą nie wyglądać tak jakby sobie tego życzył. Wszystko przez zaległości motoryczne zawodników, których wyrównanie może chwilę potrwać. Sparingi? Ich wyników nikt nie traktuje poważnie. Wszyscy niezmiennie powtarzają, że najlepszą weryfikacją będzie rozpoczynająca się liga. A czy Korona ma szanse w niej zaskoczyć? Celem, jaki postawiono przed drużyną jest miejsce w pierwszej ósemce i tym samym spokój, którego już dawno przy Ściegiennego nie uświadczono.