Philipp Lahm od wielu lat odgrywał kluczową rolę w grze reprezentacji Niemiec. - Każdy trener chciałby mieć w kadrze takiego piłkarza. Zawsze był dla mnie głównym partnerem do rozmów na temat taktyki i koncepcji gry - przyznaje Joachim Loew.
Kapitan reprezentacji Niemiec przez zdecydowaną większość kariery pełnił rolę prawego obrońcy, jednak w drużynie narodowej zdarzało mu się grać także na innych pozycjach. Podczas Euro 2012 operował na lewym boku defensywy, z kolei na początku MŚ 2014 występował w środku pola. Gdy Lahm był wykorzystywany do innych ról, jego miejsce na murawie najczęściej zajmował Jerome Boateng.
Klubowy kolega Lahma wydaje być się najpoważniejszym kandydatem do gry na stałe na prawej stronie obrony. Z drugiej jednak strony Boateng w decydujących meczach brazylijskiego mundialu świetnie radził sobie jako stoper i wydaje się, że w tej roli czuje się najbardziej komfortowo i może przynieść zespołowi najwięcej korzyści. Zatem jeśli nie Boateng, to kto?
Bild jako potencjalnych następców kapitana wskazuje Larsa Bendera i Kevina Grosskreutza. Zawodnicy Bayeru oraz Borussii nie są nominalnymi obrońcami, ale udowadniali już, że mogą z powodzeniem występować w formacji defensywnej. Warto przypomnieć, iż Grosskreutz z powodzeniem zastępował Łukasza Piszczka. Z kolei Bender, którego na MŚ zabrakło z powodu kontuzji, jako prawy obrońca wystąpił m.in. w wygranym przez Niemcy 2:1 pojedynku z Danią na Euro 2012 i wpisał się na listę strzelców.
Nie jest wykluczone, że selekcjoner nie będzie chciał stosować półśrodków i odważnie wprowadzi do podstawowego składu jednego z młodszych zawodników. W Bundeslidze na pozycji zajmowanej dotąd przez Lahma najlepiej spośród Niemców radzą sobie Sebastian Jung (latem przeniósł się z Eintrachtu do VfL Wolfsburg) oraz Tony Jantschke (Borussia M'gladbach). Obaj mają po 24 lata i występowali w kadrze młodzieżowej. W odwodzie pozostaje jeszcze Shkodran Mustafi, przy czym gracz Sampdorii również lepiej czuje się na środku defensywy.
na Instagramie 
na Facebooku 
