Środa w Bundeslidze: Błaszczykowski myśli już o Eintrachcie, Pizzaro zapłaci karę za krytykowanie sędziego

TVN Agency / Na zdjęciu: Mark van Bommel
TVN Agency / Na zdjęciu: Mark van Bommel

Jakub Błaszczykowski stwierdził, że zapomniał już o ostatnich nienajlepszych w jego wykonaniu spotkaniach Bundesligi i teraz koncentruje się już tylko na najbliższym rywalu Borussii Dortmund jakim będzie w sobotę Eintracht Frankfurt. Napastnik Werderu Brema Claudio Pizzaro zapłaci natomiast karę za słowa jakie skierował pod adresem sędziego po ostatnim ligowym meczu. Tymczasem bliscy zmiany barw klubowych są Mark Van Bommel z Bayernu Monachium i Marko Pantelic z Herthy Berlin.

Błaszczykowski: Eintracht nie jest słabeuszem

Pomocnik Borussii Dortmund Jakub Błaszczykowski myśli już tylko o najbliższym meczu ligowym z Eintrachtem Frankfurt. Polak jest bardzo zdeterminowany, żeby zatrzeć gorsze wrażenie jakie pozostawił po sobie w kilku ostatnich występach.

W poprzedniej kolejce Borussia przegrała 1:2 z Hamburgerem SV, co spowodowało jej spadek w tabeli Bundesligi na dziewiąte miejsce. Zawodnicy z Dortmundu tracą teraz do liderujących Bayeru Leverkusen i Hoffenheim siedem punktów.

Polski skrzydłowy uważa, że Eintracht to bardzo dobra drużyna i łatwo się mówi, że ją w sobotę pokonają, trudniej jest to jednak zrobić w praktyce. - Gramy z nimi u siebie i oczywiście, że będziemy chcieli wygrać, jednak nie będzie to proste. Łatwo się zawsze mówi o wygranej. Trudniej jest to później zrealizować. Jednak w piłce nożnej wszystko jest możliwe - powiedział Błaszczykowski. - Tutaj nie zawsze wygrywa lepszy, czasami żeby odnieść sukces potrzebne jest po prostu szczęście - dodał w odniesieniu do meczu z HSV, który według wielu fachowców powinien zakończyć się co najmniej podziałem punktów.

Pizarro zapłaci za obrazę sędziego

Napastnik Werderu Brema Claudio Pizarro został ukarany grzywną w wysokości 3. tysięcy euro oraz upomnieniem przez Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) za niesportowe zachowanie jakiego się dopuścił.

Peruwiańczyk został ukarany przez komisję dyscyplinarną DFB za słowa jakie skierował pod adresem arbitra Deniza Aytekina, po sobotnim spotkaniu Bundesligi Werderu z VfL Bochum zakończonym bezbramkowym remisem.

- Graliśmy przeciwko 12. zawodnikom Bochum Sędzia w tym meczu był katastrofalny - powiedział Pizzaro reporterowi niemieckiej telewizji zaraz po spotkaniu.

Zawodnik gdy dowiedział się o karze, krótko skomentował całe zdarzenie: - W sobotę tylko wyraziłem swoją opinię, ale następnym razem zrobię to w inny sposób.

Fritz wraca powoli do gry

Pomocnik Werderu Brema Clemens Fritz powrócił do lekkiego treningu po wyleczeniu już drugiej kontuzji jaka go w ostatnim czasie wykluczyła z gry.

- Biegam już około 20. minut dziennie i nie czuję żadnych problemów - powiedział reprezentant Niemiec. - W najbliższych dniach pójdę do lekarza i jeśli wszystko będzie dobrze, zwiększę dawkę treningową w tym tygodniu. Nie mam zamiaru jednak przesadzić i wszystko odbędzie się w granicach moich możliwości - zakończył zawodnik.

Portsmouth zainteresowane Pantelicem?

Według najnowszych spekulacji znany z ciętego języka napastnik Herthy Berlin Marko Pantelic może już w styczniu trafić do angielskiego Portsmouth.

Według tabloida Bild Serb ma trafić do klubu z Wysp Brytyjskich w miejsce któregoś z dwójki Peter Crouch, Jermain Defoe, ze względu na to, że trener Portsmouth Harry Redknapp najprawdopodobniej pożegna się z jednym z nich już tej zimy.

Nazwisko 30-letniego napastnika tym bardziej jest łączone z Portsmouth ze względu na jego nienajlepsze stosunki ze swoim obecnym klubem - Herthą Berlin. Jest powszechnie wiadomo, że Pantelic sprawia wiele kłopotów obecnemu trenerowi berlińczyków - Lucienowi Favrowi.

Hertha jednak nie chce się pozbyć Pantelica i próbuje przedłużyć z nim wygasający tego lata kontrakt. Obie strony nie mogą się jednak dogadać co do wysokości wynagrodzenia jakie będzie otrzymywał Serb w Berlinie.

Mówi się, że były zawodnik Crveny Zvezdy Belgrad chce zarabiać 4 miliony euro rocznie, jednak Hertha nie jest w stanie płacić gaży zawodnikowi przekraczającej już 3 miliony euro na rok.

Rensing wysyła ostrzeżenie do Hoffenheim i Bayeru Leverkusen

Bramkarz Bayernu Monachium Michael Rensing jest przekonany, że jego drużyna obejmie prowadzenie w niemieckiej Bundeslidze jeszcze przed przerwą zimową.

Obrońcy tytułu mistrzowskiego uczynili ogromny krok w górę tabeli w ciągu ostatniego półtora miesiąca i szybko zniwelowali stratę do wspólnie liderujących w Bundeslidze Hoffenheim i Bayeru Leverkusen do jednego punktu.

Golkiper Bawarczyków Michael Rensing zdecydował się skomentować sytuację jaka ma miejsce obecnie w jego klubie. - Na początku sezonu mieliśmy trudności z dostosowaniem się do nowej taktyki. Trener nam jednak powtarzał, że zawsze potrzeba trochę czasu na wdrożenie nowej strategii. Było na początku rzeczywiście z tym dużo problemów. Jednak z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej. Zdecydowany postęp nastąpił w naszej grze obronnej, a i atakowi nie można niczego zarzucić. Powrót Francka Ribériego wpłynął również na nas mobilizująco, gramy teraz jako zespół, zjednoczony i silny - powiedział Rensing. Oczywiście nadal musimy pilnować i spoglądać na inne zespoły. Jednak jeśli mamy zdobyć mistrzostwo Niemiec to musimy zdobywać punkty ze wszystkimi i nie patrzeć się na innych. Tylko wtedy będziemy na szczycie tabeli na koniec sezonu. Jak już powiedziałem najważniejsze jest to co my gramy, spoglądanie na Hoffenheim lub Leverkusen nic nam nie da - zakończył bramkarz.

Van Bommel wróci do PSV?

Gigant ligi holenderskiej PSV Eindhoven jest podobno zainteresowany ponownym zatrudnieniem u siebie Marka Van Bommela.

Holenderski klub nie najlepiej radzi sobie w tym sezonie zarówno w rozgrywkach krajowych jak i w Lidze Mistrzów. W związku z tym będzie zmuszony on do przeprowadzenia kilku poważniejszych wzmocnień podczas zbliżającego się zimowego okna transferowego.

Aktualny jeszcze mistrz Holandii poszukuje cały czas napastnika oraz chce pozyskać defensywnego gracza z najwyższym międzynarodowym doświadczeniem. Za cel numer jeden PSV postawiło sobie, więc sprowadzenie do siebie pomocnika Bayernu Monachium Marka Van Bommela. Umowa zawodnika z niemieckim klubem wygasa już latem przyszłego roku.

31-letni pomocnik grał już w PSV w latach 1999-2005 i przez to może być łatwiej działaczom skusić go do powrotu do Eindhoven. Nie jest jednak powiedziane, że piłkarz powróci do kraju. Interesują się bowiem nim jeszcze inne kluby, w tym także niemieckie Schalke 04 Gelsenkirchen.

Komentarze (0)