Rybniczanie rozpoczęli zgrupowanie 14 lipca. W pobliskim ośrodku przebywali ponad tydzień i w tym czasie rozegrali pięć gier sparingowych. Zwycięstwem zakończyła się jedna z nich, kiedy ROW pokonał Skrę Częstochowa po bramce Dawida Jarki. Remisowe były spotkania z GKS-em 1962 Jastrzębie (2:2), LKS-em Czaniec (0:0) oraz Piastem Gliwice (1:1). Zielono-czarni ponieśli porażkę w drugiej potyczce z jastrzębianami (0:1). W pięciu meczach trzy bramki zdobył Jarka, a jedno trafienie dołożył Patryk Dudziński.
- Mieliśmy grilla integracyjnego. Chłopaki przedstawiali się i dostali po klapsie, żeby dobrze się przyjąć. Było śmiesznie i fajnie, sztab też stanął na wysokości zadania. Taki obóz był potrzebny, bo trener na początku powiedział, że nie chodzi w nim tylko o pracę, która jest oczywiście najważniejsza, ale o to, by się zintegrować. Podczas zgrupowania zespół miał się scalić i poznać, bo wiadomo, że cały czas się tworzy. W porównaniu do tamtego sezonu w kadrze zostało niewielu zawodników i chcielibyśmy, żeby ci, którzy przyszli czuli się tu dobrze. Tak było wcześniej, ponieważ atmosfera była dobra. Myślę, że nadal tak będzie - mówi kapitan ekipy z Rybnika, Mariusz Muszalik.
[ad=rectangle]
Podczas zgrupowania trener Prasoł przyglądał się kilku zawodnikom, skreślając Solomona Mawo, Mariusza Soleckiego oraz Arkadiusza Kowalczyka i dwójkę Ukraińców. Szansę na pozostanie w klubie wciąż ma Krzysztof Napora z Rakowa Częstochowa, który zagrał w trzech sparingach ROW-u Rybnik.
O ogromnym pechu może mówić Marcin Grolik. Związany od lat z klubem z Gliwickiej obrońca w meczu ze Skrą upadł na ziemię z dużej wysokości i nabawił się poważnej kontuzji. Uraz odcinka lędźwiowego i miednicy może wyłączyć defensora z gry nawet na cztery tygodnie.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Rybniczanie do treningów wrócą w czwartek, a w piątek czeka ich kolejna potyczka w letnim okresie przygotowawczym. Z kolei na inaugurację sezonu II ligi ROW zmierzy się z Rakowem Częstochowa.