Dawid Kownacki: W rewanżu udowodnimy, że porażka w Estonii była tylko wypadkiem

W niedzielę Dawid Kownacki dostał szansę występu od 1. minuty i zakończył mecz z golem oraz asystą. Teraz ostrzy sobie zęby na rewanż z JK Nomme Kalju w eliminacjach Ligi Europejskiej.

- Zawsze jestem gotowy do gry - bez względu na to, czy wychodzę od pierwszego gwizdka sędziego, czy dopiero z ławki. Robię wszystko, by dać tę samą jakość. Jeśli chodzi o pojedynek z Piastem, to wyjściowy skład poznaliśmy w niedzielę. Wcześniej nie miałem żadnych sygnałów - powiedział Dawid Kownacki.

Przeciwko Piastowi 17-latek zagrał w nietypowej dla siebie roli rozgrywającego. - W przeszłości zdarzały mi się już występy na tej pozycji, więc nie jest mi ona obca. W niedzielę był też moment, w którym biegałem na skrzydle. Jestem uniwersalnym zawodnikiem i takie roszady nie sprawiają mi problemu, choć najlepiej czuję się oczywiście w ataku - zaznaczył.

Trafienie w meczu z Piastem było dla Kownackiego trzecim golem w T-Mobile Ekstraklasie. - Cieszę się, zwłaszcza że to była inauguracja. Fajnie, że udało mi się ją otworzyć golem, a potem dołożyłem jeszcze asystę przy ostatniej bramce Vojo Ubiparipa.
[ad=rectangle]
Gliwiczanie to jeden z ulubionych rywali ekipy Mariusza Rumaka. Wysokie zwycięstwa stały się dla Kolejorza regułą. - Śmialiśmy się, że nie ma sensu, by Piast tu przyjeżdżał, bo i tak będzie 4:0. Leży nam ten przeciwnik. Dodatkowo chcieliśmy zmazać plamę, którą daliśmy w Estonii. Uważam, że tam zdarzył się wypadek przy pracy, a po raz drugi udowodnimy to w rewanżu - stwierdził młody napastnik.

Poprzeczka będzie jednak zawieszona wysoko, bo 0:1 to trudny wynik w kontekście walki o awans. - Musimy po prostu zagrać tak jak z Piastem - do bólu skutecznie. Jeśli to powtórzymy, powinno się udać. Nie wiem dlaczego nie zrobiliśmy tego w Estonii, ale teraz trzeba o tym zapomnieć i zdecydowanie ruszyć do ataku. Nie sądzę, by w Lidze Europejskiej presja była mniejsza niż w ekstraklasie. W rozgrywkach krajowych też musimy wygrywać, by uniknąć sytuacji sprzed roku, gdy Legia ciągle nam uciekała. To porównywalny ładunek emocji, a cel na puchary jest jasny: faza grupowa. W czwartek musimy wykonać kolejny krok - zakończył Kownacki.

Komentarze (4)
avatar
jerrypl
23.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I mam nadzieję, że Kownacki i Ubiparip wyjdą od pierwszych minut w tym spotkaniu, a na ławce usiądzie Hamalainen. 
avatar
Tomek Majda
23.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lech rozjebie Kalju .4:0 co najmniej a licze na 7:0