Poszło o Luke'a Shawa - 19-letniego wychowanka Southampton FC, za którego Czerwone Diabły zapłaciły Świętym ok. 38 mln euro, czyniąc reprezentanta Anglii najdroższym nastolatkiem w historii futbolu.
[ad=rectangle]
Młody obrońca na Old Trafford ma zastąpić sprzedanego do Juventusu Turyn Patrice'a Evrę. Zastępstwa na lewą stronę defensywy latem poszukiwała też Chelsea Londyn i Shaw był w orbicie zainteresowań Mourinho, ale Portugalczyk zrezygnował z zatrudnienia nastolatka, gdy usłyszał, ile ten chciałby zarabiać w jego klubie, a mowa o gaży 100 tys. funtów tygodniowo. Zamiast niego na Stamford Bridge trafił świeżo upieczony mistrz Hiszpanii - Filipe Luis z Atletico Madryt.
- Jeśli zapłacilibyśmy 19-latkowi tyle, ile od nas wymagano, bylibyśmy martwi. Zabiliśmy stabilność naszych finansów i zdestabilizowalibyśmy szatnię - mówi Mourinho, pijąc do Manchesteru United i Louisa van Gaala, którzy zdecydowali się na zatrudnienie Shawa. - Jeśli zapłacilibyśmy tyle 19-letniemu dzieciakowi - świetnemu piłkarzowi - następnego dnia kolejni zawodnicy pukaliby do drzwi. "Jak to możliwe, że zagrałem 200 meczów dla tego klubu, wygrałem to i to, a przychodzi 19-latek i dostaje więcej ode mnie? - pytaliby. Nie mogliśmy na to pozwolić - dodaje "The Special One".
Louis van Gaal nie dał się jednak sprowokować Mourinho. - Nie muszę na to odpowiadać. Nie sądzę, bym musiał dyskutować o tych sprawach w mediach. Lepiej przedyskutować to bezpośrednio z Jose - twierdzi Holender, który w latach 1997-2000 był szefem sztabu szkoleniowego FC Barcelony, a jednym z jego asystentów był m.in. Mourinho.