Trwa niemoc Pasów, Wojskowi wstali z kolan - relacja z meczu Cracovia - Legia Warszawa

W drugim sobotnim meczu 2. kolejki T-ME Legia Warszawa pewnie pokonała Cracovię 3:1, choć po czterech minutach przegrywała przy Kałuży 1. To pierwsze ligowe zwycięstwo Wojskowych w tym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Henning Berg w przeciwieństwie do przegranego 0:1 z PGE GKS Bełchatów meczu 1. kolejki nie wystawił przeciwko Cracovii rezerwowego składu, choć z drugiej strony wziął do Krakowa tylko 16 zawodników. W zasadzie każdego z zawodników, którzy zagrali przeciwko Pasom - oprócz 17-letniego Adama Ryczkowskiego - można uznać graczem pierwszego planu. O tym jak szeroką kadrą dysponuje trener Berg, niech świadczy to, że skład Wojskowych wyglądał całkiem godnie nawet bez Łukasza Brozia, Tomasza Brzyskiego, Michała Kucharczyka i Michała Żyry.

Zmiany w składzie względem przegranego 0:2 inaugurującego spotkania z Górnikiem Zabrze dokonał też debiutujący przy Kałuży 1 trener Cracovii Robert Podoliński, odsuwając od "11" Tomislava Mikulicia i Mateusza Cetnarskiego, w ich miejsce desygnując Pawła Jaroszyńskiego i Łukasza Zejdlera. Podoliński zaskoczył też tym, że w centrum pola obok Damiana Dąbrowskiego ustawił Adama Marciniaka, który nie grał w środku pomocy od wiosny 2012 roku i czasów występów w Górniku Zabrze.
[ad=rectangle]
Jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli usiąść na krzesełkach, a Pasy już prowadziły 1:0 i to po akcji, jakich na polskich boiskach nie ogląda się codziennie. Gospodarze podręcznikowo wyszli spod pressingu Legii i kilkoma podaniami przemieścili się spod swojej bramki pod pole karne Legii, gdzie Marcin Budziński "z podbieraczka" zagrał w "16" rywali, a tam Dawid Nowak skleił piłkę na pierś i pokonał Dusana Kuciaka. To akcja ze znakiem jakości "W", która potwierdziła, że duch Wojciecha Stawowego ciągle unosi się nad Kałuży 1. Strzał Nowaka poprzedziło 12 podań gospodarzy, którymi zdobyli całe boisko.

Po objęciu prowadzenia Pasy oddały pole Legii, która w ataku pozycyjnym nie potrafiła zagrozić gospodarzom. Cracovia broniła się sprawnie jednak tylko do 23. minuty. Wtedy Helio Pinto wprowadził Jakuba Koseckiego w pole karne Cracovii i "Kosa" wykorzystał sytuację sam na sam z Krzysztofem Pilarzem. To jego pierwsze ligowe trafienie od maja 2013 roku.

Mimo straty prowadzenia Cracovia w dalszym ciągu była nastawiona na kontrataki i dwukrotnie mogło jej to przynieść zamierzony skutek. Najpierw w 38. minucie Budziński uruchomił prostopadłym podaniem Dariusza Zjawińskiego, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Kuciakiem, a po chwili po błędzie słowackiego bramkarza, który minął się z piłką przed polem karnym, "Zjawa" znalazł się w dobrej sytuacji, ale uderzył nad asekurowaną przez dwóch obrońców bramką Legii.

Po zmianie stron ci, którzy spóźnili się z powrotem na trybuny po przerwie, mogli nie zobaczyć pięknego gola Tomasza Jodłowca, który pokonał Pilarza świetnym strzałem z 20 metrów. Zmuszonym do gonienia wyniku Pasom udało się zepchnąć Legię do obrony, ale blisko pokonania Konrada Jałochy, który zastąpił kontuzjowanego Dusana Kuciaka, byli tylko raz, gdy w 67. minucie po strzale Budzińskiego z 25 metrów piłka odbiła się od słupka.

Gdy napór Cracovii stopniowo wzrastał, Legia wyprowadziła dwa kontrataki, a drugi z nich przyniósł zamierzony efekt. Po strzale Ondreja Dudy Pilarz odbił piłkę w bok, ale dopadł do niej Pinto i dograł ją przed bramkę do Marka Saganowskiego, którego sfaulował Paweł Jaroszyński, a "11" na gola pewnie zamienił Ivica Vrdoljak, zapewniając Wojskowym pierwsze ligowe punkty

W 77. minucie doszło do skandalu, gdy Pinto został ogłuszony petardą rzuconą z "młyna" Pasów w pole karne. Sędzia Mariusz Złotek nie przerwał meczu - przerwa w grze trwała tylko tyle, ile sztab medyczny Legii zajmował się Portugalczykiem.

Trwa niemoc Cracovii w meczach z Legią. Pasy po raz ostatni pokonały 10-krotnych mistrzów Polski w kwietniu 2005 roku. Z 17 kolejnych spotkań przegrały 12, a pięć zremisowały.

Cracovia - Legia Warszawa 1:3 (1:1)
1:0 - Nowak 4'
1:1 - Kosecki 23'
1:2 - Jodłowiec 47'
1:3 - Vrdoljak (k.) 74'

Składy:

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko Paweł Jaroszyński, Krzysztof Nykiel (48' Bartłomiej Dudzic), Damian Dąbrowski, Adam Marciniak, Marcin Budziński, Łukasz Zejdler (75' Przemysław Kita) - Dariusz Zjawiński (59' Sebastian Steblecki) - Dawid Nowak.

Legia: Dusan Kuciak (57' Konrad Jałocha) - Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Bartosz Bereszyński - Adam Ryczkowski, Helio Pinto, Tomasz Jodłowiec (70' Ivica Vrdoljak), Jakub Kosecki - Miroslav Radović (59' Ondrej Duda), Marek Saganowski.

Żółte kartki: Dudzic, Rymaniak (Cracovia).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 8308.

[event_poll=28217]

Komentarze (10)
avatar
ALPACA
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do głowy bez nakrycia tylko pajac z pusta głową salutuje ! 
avatar
Eroll
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pokazał pupę? 
avatar
biało-zielone 3city
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wstali z kolan i wytarli usta. 
avatar
Sajmonos
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
polska liga jest gorsza to dno 
avatar
Sergh Khan
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jeszcze jedno. Kto dobiera te fotki do artykułów?
Już drugi raz pokazują fotkę osła salutującego do pustej głowy. Każdy wojskowy wie, że do pustej głowy się nie salutuje w naszej armii :)