Steven Gerrard nie był zadowolony z faktu odejścia z Liverpoolu FC najlepszego gracza poprzedniego sezonu w Premier League, Luisa Suareza. Anglik nawet rozmawiał ze swoim klubowym kolegą i namawiał do odrzucenia ewentualnych propozycji z Arsenalu Londyn.
- Myślę, że gdybyśmy mieli Luisa Suareza, bylibyśmy faworytami do wygrania ligi. Byłem rozczarowany, że odszedł, ale teraz jestem już szczęśliwy. Ma bowiem to, co sam chciał i na co zasłużył. Od pierwszego dnia był fenomenalny i pokazywał to na codziennych treningach i podczas meczów - komplementował piłkarza FC Barcelony 34-latek.
[ad=rectangle]
- Jego żona jest z Barcelony i nie sądzę, że można piłkarzowi, który tak ciężko pracował na spełnienie swoich marzeń, czegoś zazdrościć. Nie można było być przeciwnym, kiedy przyznał, że idzie do Barcelony. Zawsze jego marzeniem była gra dla Realu albo Barcy. W zeszłe lato, kiedy był zdyskwalifikowany i trenował samodzielnie, miałem z nim rozmowę. Powiedziałem wtedy, żeby nie szedł do Arsenalu, bo jest za dobry na ten klub - wyjawił Gerrard.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)