Andrzej Prawda: Jeszcze tylko 90 minut i już mamy koniec

Przed Odrą Opole ostatni mecz w tym roku. Podopieczni Andrzeja Prawdy dotychczas - mimo olbrzymich problemów finansowych klubu - zgromadzili 21 punktów. - Mam taką metodę, że w końcówce zawsze mówię zespołowi: "jeszcze tylko 90 minut i już mamy koniec, odpoczynek i możemy powoli myśleć o świętach"- stwierdza w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opiekun niebiesko-czerwonych. Czy ta myśl pomoże jego podopiecznym w pojedynku z Podbeskidziem Bielsko-Biała?

Górale przed ostatnią serią gier zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli, legitymując się dorobkiem 33 punktów. Różnica między zespołami wynosi więc 12 oczek. Czy w takiej sytuacji opolanie mają szansę w tej konfrontacji? - To jest piłka, a gdyby w niej wszystko było zgodne z logiką to Polonia Bytom nie miałaby prawa zremisować z Legią, ŁKS z Wisłą Kraków - mówi trener Prawda i dodaje: - Jechaliśmy do Płocka jak na skazanie, do Łęcznej jak na skazanie, nawet do Polkowic, gdzie chyba zagraliśmy jeden z lepszych meczów, a bramki straciliśmy jakiś taki dziwaczny sposób. Jeżeli będzie się nas nadal trzymała pewna prawidłowość to lepiej gramy na wyjazdach niż u siebie.

Niebiesko-czerwonym w osiągnięciu korzystnego rezultatu mogą przeszkodzić absencje dwóch podstawowych graczy - Łukasza Ganowicza i Marka Tracza. Pierwszy ciągle odczuwa jeszcze skutki zderzenia z rywalem w jednym z wcześniejszych meczów. Drugi natomiast musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. - Muszę to jakoś poukładać. Ustawimy się - że tak się wyrażę - dość wąsko i niech się Podbeskidzie martwi. Oni muszą wygrać, my nie możemy przegrać. Jesteśmy więc w trochę lepszej sytuacji, ale trzeba doceniać klasę rywala, bo to 3:0 w Płocku ma swoją wymowę - zapowiada szkoleniowiec Odry.

Chociaż Podbeskidzie figurować będzie w protokole jako gospodarz, mecz rozegrany zostanie na stadionie w Czechowicach-Dziedzicach. Na obiekcie Górali trwa remont i podopieczni Marcina Brosza przez kilka spotkań zmuszeni będą korzystać z innego boiska. - Podbeskidzie też właściwie gra na wyjeździe. Mecz na obcym terenie czy innym boisku to nie jest to samo, co u siebie, że przyjdą swoi kibice i będą dopingować, a przed spotkaniem człowiek może przebrać się w znajomej szatni - ocenia tą sytuację Andrzej Prawda.

To będzie ostatnie tegoroczne spotkanie niebiesko-czerwonych w I lidze. - Był to czas pełen dziwactw w tym klubie - stwierdza na zakończenie trener opolan i dodaje: - Zawodnikom należy się po tym relaks. Zajęcia zaplanowałem do końca listopada, a potem piłkarze będą mieli miesiąc wolnego, żeby odsapnąć. Ja wykorzystam ten czas bardzo aktywnie, między innymi na dokształcanie i zrobienie licencji UEFA Pro.

Komentarze (0)