Hiszpański dziennik Marca jest przekonany, że Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (TAS) zmniejszy karę nałożoną przez FIFA na Luisa Suareza. Urugwajczyk za ugryzienie Giorgio Chielliniego na mistrzostwach świata otrzymał zakaz jakiejkolwiek aktywności piłkarskiej przez cztery miesiące. Tym samym napastnik FC Barcelony nie może m.in. uczestniczyć w treningach drużyny, rozgrywać meczów czy oglądać ich z wysokości trybun. Jego prawnicy wierzą jednak w pozytywny finał całej sprawy.
[ad=rectangle]
Po nałożeniu kary przedstawiciele Suareza bez powodzenia odwołali się do Komitetu Odwoławczego FIFA i ostatnią deską ratunku jest decyzja 3-osobowego gremium TAS, które ma przesłuchać piłkarza 8 sierpnia.
Od nałożenia 4-miesięcznej absencji sprawa wokół Urugwajczyka ucichła. Prawnicy nie chcą składać publicznych oświadczeń, a Suarez trenuje indywidualnie w Hiszpanii i nie pokazuje się w mediach. Taka postawa ma pomóc w zredukowaniu kary. Według optymistycznych doniesień, Urugwajczyk ma otrzymać pozwolenie na treningi z drużyną, a absencja w spotkaniach ma być zmniejszona do połowy września.
Podobnego zdania są prawnicy specjalizujący się w kwestiach sportowych. - Kara nałożona podczas meczu reprezentacji nie może kolidować z interesem klubu, który opłaca pensję piłkarza. Taka absencja wyraźnie narusza jego prawo do wykonywania zawodu - przyznał jeden ze speców w wywiadzie dla dziennika Marca.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)