Filip Burkhardt nie pogrąży Stali po raz drugi

Bez Filipa Burkhardta i Sergio Bataty przystąpią do meczu ze Stalą Stalowa Wola piłkarze poznańskiej Warty. Trener Bogusław Baniak może mieć spory ból głowy z obsadzeniem środka pola, tym bardziej, że obaj piłkarze tej jesieni mieli spory wpływ na poczynania ofensywne Zielonych. "Bury" ponadto pogrążył ekipę z Podkarpacia na początku sezonu, gdy zespół ze stolicy Wielkopolski triumfował 2:1, a obie bramki dla poznaniaków były dziełem właśnie 21-letniego pomocnika.

W sobotę w Stalowej Woli Filip Burkhardt jednak nie zagra, bowiem w ostatnim spotkaniu z Widzewem Łódź obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie i musi odbyć karencję. Innym zmartwieniem trenera Bogusława Baniaka jest nieobecność Sergio Bataty, który zmaga się z urazem i pozostał w Poznaniu.

Zieloni nie tracą jednak optymizmu. "Bury" uważa, że jego drużyna rozegra w Stalowej Woli dobre spotkanie i pokusi się o drugie z rzędu zwycięstwo. - W ubiegłym tygodniu wygraliśmy bardzo ważny mecz z Widzewem i zdobyliśmy trzy punkty w sytuacji, gdy mało kto na nas stawiał. Nasze morale znacznie się poprawiło, bo ograliśmy jednego z faworytów do awansu. Uważam, że w meczu ze Stalą możemy powtórzyć dobry występ i pokusić się o kolejny komplet oczek - powiedział 21-letni pomocnik w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

Ewentualne trzy punkty pozwoliłyby poznaniakom wydostać się ze strefy barażowej i przerwę zimową spędzić w środku tabeli. Nietrudno się zatem domyślać, że ekipa Bogusława Baniaka ma spore apetyty na zgarnięcie pełnej puli. - Zdajemy sobie sprawę z faktu, że Stal jest groźna na własnym stadionie. Z drugiej jednak strony, drużyna ze Stalowej Woli jest ostatnio w dołku, a my swój kryzys już zażegnaliśmy. Warto byłoby wykorzystać problemy rywala - dodał Burkhardt.

Obie drużyny znajdują się w strefie barażowej i dzieli je zaledwie jeden punkt. Warta ma 19 oczek na koncie i plasuje się na 13. miejscu, natomiast Stal zajmuje 14. pozycję.

Poznaniacy jadą do Stalowej Woli podbudowani niespodziewanym zwycięstwem z Widzewem Łódź, ale też osłabieni brakiem rozgrywających. Kto wypełni lukę po Burkhardcie i Batacie? Niewykluczone, że szansę występu od pierwszej minuty otrzyma Krzysztof Piskuła, który do tej pory grywał rzadko i zazwyczaj pełnił rolę zmiennika.

Źródło artykułu: