Święto kibiców - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Lechia Gdańsk

Na ten mecz czekano w Gdańsku i Krakowie od 13 albo nawet 24 lat. W 1995 roku obie ekipy po raz ostatni spotkały się w ligowych rozgrywkach, jednak znajdowały się wtedy w ówczesnej drugiej lidze. Ostatni mecz ekstraklasy przy Reymonta to rok 1984 i zwycięstwo Wisły 4:0. Nic dziwnego, że sobotnie spotkanie zostanie rozegrane w zupełnie niespotykanych warunkach. Kibice gości nie zajmą tym razem miejsc w osobnym sektorze, ale wspólnie z gospodarzami będą dopingować obie ekipy. Sympatycy Wisły od miesięcy przygotowywali się do tego wydarzenia, a w zbiórce pieniędzy pomogli nawet sami piłkarze, którzy dofinansowali bilety dla fanów Lechii. Zapowiada się więc wielkie piłkarskie święto, zarówno na trybunach jak i poza nimi. W kilku specjalnie rozstawionych na tę okazję namiotach, sympatycy obu drużyn będą mogli bawić się jeszcze długo po ostatnim gwizdku sędziego.

Wisła – Lechia to nie tylko przyjaźń kibiców, również kilku piłkarzy Białej Gwiazdy, swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiało w Gdańsku. - Oczywiście sentyment do klubu z Gdańska mam wielki, ale na boisku nie będzie to miało dużego znaczenia. Ze względu na możliwość zdobycia trzech punktów, będzie to taki sam mecz jak każdy inny. Jeśli zagram, na pewno dam z siebie wszystko, by wygrała Wisła - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Marek Zieńczuk. Pomocnik Wisły nie szczędził ciepłych słów pod adresem najbliższego rywala oraz gdańskich kibiców. - Myślę, że to przede wszystkim bardzo dobra drużyna na własnym terenie. Mają żywiołowo reagującą publiczność, która zawsze bardzo im pomaga - powiedział o zespole Lechii, Zieńczuk.

Z uznaniem o tegorocznych dokonaniach gdańszczan wypowiadał się również trener Mistrzów Polski, Maciej Skorża. - W dzisiejszych czasach trudno mówić o zespole że jest niedoświadczony, nawet jeśli to beniaminek. Nie zapominajmy, że są tam przecież znani piłkarze tacy jak Manuszewski czy Kaczmarek. Lechia zdołała już w tym sezonie zdobyć wiele punktów - powiedział szkoleniowiec Wisły.

Maciej Skorża zaskakiwał ostatnio bardzo odważnymi decyzjami kadrowymi. W kilku spotkaniach nie sposób było przewidzieć, w jakim zestawieniu wystąpi jedenastka Białej Gwiazdy. Również w sobotę wyjściowy skład Mistrzów Polski może być zaskakujący. Trener nie ma wielkiego pola manewru jedynie w ataku. Paweł Brożek może być raczej pewny wyjścia w podstawowej jedenastce, mimo że ostatni mecz w którym nie grał przez pełne 90 minut to pucharowy występ w Londynie. - Zastanawiałem się czy nie dać Pawłowi odpocząć w sobotę i nie posadzić go na ławce rezerwowych, ale niespodziewanie okazało się, że kontuzji ścięgna Achillesa nabawił się Andrzej Niedzialn i raczej nie zagra. Nie mam więc wielkiego pola manewru - mówił o możliwościach ofensywnych trener Skorża.

Większych problemów kadrowych nie ma trener Lechii, Jacek Zieliński. Do Krakowa z powodu urazów nie pojechali Paweł Pęczak i Rafał Kosznik, a decyzją trenera odpoczywać będą tym razem Arkadiusz Miklosik i Jakub Kawa. W tym sezonie zespół z Gdańska myśli przede wszystkim o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej, dlatego porażka w Krakowie jest wkalkulowana. Lechiści nie zamierzają jednak łatwo składać broni i zapowiadają, że przy Reymonta powalczą o punkty.

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk / sob 15.11.2008 godz. 18:15

Przewidywane składy:

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Marcelo, Głowacki, Singlar, Małecki, Cantoro, Junior Diaz, Zieńczuk, Boguski, Brożek Paweł.

Lechia: Bąk - Andruszczak, Wołąkiewicz, Manuszewski, Mysona, Buzała, Trałka, Kasperkiewicz, Wiśniewski, Rogalski, Kowalczyk.

Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).