W spotkaniu tym w składzie Bochum pełne 90 minut rozegrał Marcin Mięciel, natomiast Tomasz Zdebel przebywał na boisku do 70. minuty. Od pierwszego gwizdka sędziego było to bardzo żywe i ciekawe widowisko. W szeregach gospodarzy szczególnie widoczny był Mikael Forssell, który co chwilę niepokoił defensywę gości. W 27. minucie to Bochum miało jednak dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Po centrze z lewej strony boiska główkował Mięciel, ale z kłopotami obronną ręką wyszedł z tej sytuacji bramkarz. Kilka sekund później Paul Freier zmarnował dogodną szansę na gola uderzając z bliska bardzo wysoko nad bramką. W 33. minucie świetne zagrał Zdebel do pozostawionego bez opieki Vahida Hashemiana, a ten miał wymarzoną okazję, niestety dla gości potknął się jednak podczas oddawania strzału i uderzył słabo, prosto w bramkarza gospodarzy. W 43. minucie główkuje po rzucie rożnym Christian Schultz, ale spokojnie wyłapuje to Daniel Fernandes. Ostatnią godną odnotowania sytuacją w pierwszej połowie meczu był strzał głową Anthara Yahii po rzucie rożnym, który jednak bezproblemowo wybronił Florian Fromlowitz. Bezbramkowo zakończyła się ta odsłona, jednak okazji do zdobycia bramek z obu stron nie brakowało.
Drugie 45. minut rozpoczęło się od obustronnej wymiany ciosów. Najpierw dwa mocne strzały oddał Zdebel, jednak po drugim piłka rykoszetem minimalnie minęła słupek bramki Hannoveru. Chwilę później miała miejsce groźna kontra po której Jan Schlaudraff z trzech metrów trafił prosto w golkipera gości. W 55. minucie powinno być już 1:0 dla gospodarzy. Pięknym rajdem środkiem boiska przedarł się przez obrone Bochum Gaetan Krebs i zagrał cudowną piłkę do Schlaudraffa. Niemiec mając tylko bramkarza Bochum przed sobą strzelił, jednak minimalnie obok słupka. W 62. minucie piłkarz ten dopiął już swego. Z rzutu rożnego zagrywał Szabolcs Huszti, fatalny błąd popełnił Fernandes, który wypiąstkował piłkę prosto na nogę Schlaudraffa, a ten z 2. metrów potężnym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce gości. Bochum wyrównało chwilę późnej po kuriozalnym błędzie Fromlowitza. Z prawej strony piłkę wrzucił Freier, a na poprzeczkę sparował ją bramkarz gospodarzy. Jednak nie opuściła ona placu gry, tylko opadła wzdłuż linii bramkowej. Pechowo dla Hannoveru spadający na ziemię golkiper prawą ręką wepchnął futbolówkę do własnej siatki. Patrząc na to z boku mogło wydawać się że niepotrzebnie wykonał on jakąś ewolucję w powietrzu zaraz po upadku. Gdyby nie ona zapewne nie doszło by do nieszczęścia gospodarzy. W 72. minucie dobrą szansę miał Mięciel, który z 10. metrów uderzył prosto w bramkarza Hannoveru. Niedługo później groźnie z rzutu wolnego strzelał Mimoun Azaouagh. W 85. minucie niecelnie po ładnej indywidualnej akcji Fromlowitza próbował zaskoczyć Freier. Bochum pod koniec meczu miało zdecydowaną przewagę i powinno prowadzić w 86. minucie. Jednak po raz kolejny błysną bramkarz Hannoveru, który wygrał pojedynek sam na sam z Sinanem Kaloglu. Wynik meczu się już nie zmienił i drużyny podzieliły się punktami w spotkaniu zakończonym remisem 1:1. Po tym pojedynku Hannover jest w Bundeslidze trzynasty z dorobkiem tylu punktów na koncie, Bochum jest natomiast czternaste i ma 10 oczek.
Hannover 96 - VfL Bochum 1:1 (0:0)
1:0 - Schlaudraff 62'
1:1 - Fromlowitz (sam.) 66'