Lech Poznań po raz kolejny skompromitował się w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Kibice znów zaczęli więc domagać się dymisji Mariusza Rumaka. Władze klubu wcześniej również zapewniały, że jeśli 37-letni szkoleniowiec nie zdoła awansować do fazy grupowej i odpadnie z niżej notowanym zespołem, to zostanie zwolniony.
- Decyzję podejmą władze Lecha, a nie ja. Trzeba się zastanowić nad przyszłością. Nie chodzi o to czy ja czuję się na siłach, aby prowadzić dalej Lecha, tylko o to co jest najważniejsze dla klubu - mówił Rumak po meczu ze Stjarnan.
[ad=rectangle]
Wiele osób spodziewało się, że w piątek zarząd Kolejorza ogłosi zwolnienia trenera. Decyzja została jednak przełożona na przyszły tydzień. - Po kompromitacji w kwalifikacjach do Ligi Europy Zarząd Klubu w najbliższy wtorek przedstawi trenerowi Mariuszowi Rumakowi i sztabowi szkoleniowemu swoją decyzję dotyczącą ich dalszej pracy. Obecny sztab poprowadzi drużynę Lecha Poznań w meczu 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Lechią Gdańsk. Wynik niedzielnego meczu nie będzie miał wpływu na tę decyzję - czytamy w komunikacie wystosowanym przez klub.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rumak nie zdoła uratować posady. Potwierdzać może to również informacja o braku wpływy niedzielnego meczu na przyszłość trenera.