Ostatni pojedynek Górnik Zabrze z Jagiellonia Białystok obfitował w bramki i niespodziewane zwroty akcji. Wystąpił w nim Dawid Plizga, reprezentując jeszcze żółto-czerwone barwy. - We wspomnianym meczu Górnik przeważał w pierwszej połowie i można powiedzieć, że strzelił tylko trzy bramki, bo sytuacji było od groma. W drugiej połowie coś nie odpaliło, z kolei odpaliło w Jagiellonii i skończyło się dramaturgią w końcówce - wspomina doświadczony pomocnik.
[ad=rectangle]
Były gracz drużyny ze stolicy Podlasia jest miło zaskoczony postawą Jagi na starcie sezonu T-Mobile Ekstraklasy. - Przede wszystkim rzuciło mi się w oczy, że chłopaki tworzą kolektyw. Dobre wyniki na starcie sezonu są ważne, bo podbudowują morale zespołu. Ale to my jesteśmy najważniejsi. Mamy prowadzić grę i wygrać mecz - podkreśla Plizga.
Nowy nabytek klubu z Roosevelta dołączył do drużyny na ostatniej prostej przed ligą i nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. W ostatnim tygodniu zagrał w drużynie rezerw zabrzańskiego klubu przeciwko drugiemu zespołowi Ruchu Chorzów. Zabrzanie zwyciężyli efektownie 6:2, a Plizga ustrzelił w derbowej batalii hat-tricka.
Czy to wywinduje zawodnika do wyjściowej jedenastki Górnika na mecz z byłym klubem? - Jeżeli coś dobrze funkcjonuje, to chyba nie do końca jest sens to zmieniać. Zagraliśmy trzy mecze bez porażki, w tym przeciwko Lechowi i Legii. Mniej ważne jest to, kto wyjdzie na boisko. Najważniejsze jest, by zdobyć trzy punkty - przekonuje gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.