PP: Rozpędzeni Brunatni - zapowiedź meczu Sandecja Nowy Sącz - PGE GKS Bełchatów

Lider T-Mobile Ekstraklasy rozpocznie rywalizację w Pucharze Polski od potyczki z sądeckim pierwszoligowcem. GKS jest w gazie, ale już miał okazję przekonać się o sile swojego rywala.

16 listopada ubiegłego roku Sandecja pokonała 2:0 zespół z Bełchatowa. Wtedy drużyny zmierzyły się w ramach rozgrywek I ligi. GKS na stadionie w Nowym Sączu jeszcze nigdy nie wygrał. Środowa potyczka będzie trzecią, w której gospodarzem będą biało-czarni. Drużyna z południa Polski pokonała też bełchatowian w 1991 roku.
 
Teraz zdecydowanym faworytem będzie drużyna przyjezdna. Podopieczni Kamila Kiersia po 4 kolejkach przewodzą w T-Mobile Ekstraklasie. Zdobyli 10 punktów na 12 możliwych i pokonali już warszawską Legię, Koronę Kielce i Śląsk Wrocław, a zremisowali z Górnikiem Łęczna. Szkoleniowiec GKS-u zapewnia, że jego drużyna podchodzi do pucharowych rozgrywek poważnie i należy się spodziewać mocnego składu. Z powodu kontuzji, podobnie jak w ostatnim meczu ligowym zabraknie w kadrze jedynie Mateusza Maka.
[ad=rectangle]
Sandecja Nowy Sącz rozpoczęła pierwszoligowe zmagania od dwóch remisów 1:1. W spotkaniu z GKS-em Tychy do sukcesu zabrakło lepszej skuteczności w rzutach karnych (na 3 strzały tylko jeden wpadł do siatki), a w wyjazdowym starciu drużyna prowadzona przez Jozefa Kostelnika również była bliska szczęścia. Gdyby dogodną okazję wykorzystał Łukasz Grzeszczyk, sądeczanie mogli przywieźć znad morza komplet punktów. - Teraz czeka nas ciężki mecz, ale my też potrafimy grać w piłkę, co pokazaliśmy w ostatnich dwóch spotkaniach. Zabrakło nam trochę szczęścia, by mieć 6 punktów - powiedział Sebastian Szczepański.

Kibice z Nowego Sącza wciąż mają w pamięci świetną postawę swoich ulubieńców z poprzedniego sezonu. Pokonując kolejno Polonię Bytom, Flotę Świnoujście i Widzew Łódź, Sandecja dotarła do ćwierćfinału Pucharu Polski. Tam musiała uznać wyższość Zagłębia Lubin, przegrywając w dwumeczu aż 0:7. - To bardzo miłe wspomnienia. Szkoda, że trafiliśmy na Zagłębie w ćwierćfinale, ale wcześniejsza potyczka z Widzewem Łódź była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Mecz mógł się podobać kibicom - stwierdził Matej Nather.

W środę na boisko na pewno nie wybiegnie Mateusz Bartków, bo musi pauzować za dwie żółte kartki z poprzedniej edycji pucharowych zmagań. Co ciekawe każdą z nich dostał w innym klubie. Pierwszą jeszcze w barwach KS Polkowice, drugą już podczas gry dla Sandecji. Miejsce obrońcy zajął w kadrze meczowej powracający po kontuzji napastnik Fabian Fałowski.
 
Sandecja Nowy Sącz - PGE GKS Bełchatów / śr. 13.08.2014 godz. 19.00

Przewidywane składy:

Sandecja: Łukasz Radliński - Marcin Makuch, Dawid Szufryn, Robert Cicman, Kamil Słaby - Maciej Bębenek, Sebastian Szczepański, Matej Nather, Łukasz Grzeszczyk, Adrian Frańczak - Mouhamadou Traore.

PGE GKS: Emilijus Zubas - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Łukasz Wroński, Grzegorz Baran, Patryk Rachwał, Kamil Poźniak, Michał Mak - Bartosz Ślusarski.

Sędzia: Rafał Rokosz (Katowice).

Źródło artykułu: