Co przyniesie nowy sezon Premier League? SportoweFakty.pl typują najważniejsze rozstrzygnięcia

Kto będzie mistrzem Anglii? Jak spiszą się beniaminkowie? Wreszcie kto sięgnie po koronę króla strzelców? SportoweFakty.pl pokusiły się o przedsezonowe prognozy.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Kto mistrzem Anglii?

Bartosz Zimkowski: Sądzę, że prawdziwą walkę o mistrzostwo stoczą trzy kluby: Arsenal, Chelsea i Liverpool. Wykluczam Manchester City - myślę, że te rozgrywki nie będą już tak udane dla ekipy Manuela Pellegriniego. Coś się popsuje, coś nie zagra... Manchester United będzie wielki, ale jeszcze nie teraz. Louis van Gaal potrzebuje czasu, aby zmontować odpowiedni zespół. Chelsea natomiast posiada wszystko, by sięgnąć po tytuł - może brakuje jeszcze jednego klasowego napastnika, ale tych z pewnością będą wyręczać pomocnicy i obrońcy. Arsenalowi też brakuje szybkiego snajpera: Alexis Sanchez i Theo Walcott moim zdaniem nie nadają się do gry na szpicy. Liverpool bez Luisa Suareza może już nie być tak efektywny. Liczby Urugwajczyka z poprzedniego sezonu mówią same za siebie, choć z drugiej strony The Reds bez Suareza też wygrywali - inaczej, ale zgarniali punkty. Na pewno kadrowo są silniejsi, jednak nie będą już mogli skupić się tylko na lidze.

Szymon Mierzyński: Nie skreślałbym Manchesteru City. Manuel Pellegrini - ze względu na ograniczenia wynikające z finansowego fair play - nie dokonał latem spektakularnych transferów, ale... może także dlatego, że po prostu nie musiał. The Citizens są mocni na każdej pozycji i na pewno nie spuszczą z tonu. Czy obronią tytuł? W głównej mierze jest to uzależnione od postępu, jaki zrobią konkurenci. Jeśli ktoś ma zdetronizować ekipę z Etihad Stadium, to wydaje się, że będzie to Chelsea. Jose Mourinho miał jasno określone plany na letnim rynku i dokonał bardzo konkretnych transferów. Dzięki nim The Blues nie powinni mieć już problemów w ofensywie. Jeśli chodzi o tyły, to wystarczy, że utrzymają poziom z poprzednich rozgrywek, gdy dysponowali najlepszą obroną w lidze. Inne zespoły? Liverpool to dla mnie zagadka. The Reds sprowadzili wielu nowych graczy, tracąc jednak niesamowity atut w postaci Luisa Suareza. I wreszcie najważniejsze: zagrają w Lidze Mistrzów, więc nie będą mieć już przewagi nad czołówką pod względem liczby meczów, a to może odegrać dużą rolę.

Jak spiszą się beniaminkowie?

BZ: Queens Park Rangers to ostatnia drużyna, która awansowała do Premier League, lecz z pewnością nie będzie broniła się przed spadkiem. Ma dobrego menedżera - Harry'ego Redknappa - i bardzo dobrych - jak na beniaminka - piłkarzy. Julio Cesar, Rio Ferdinand, Joey Barton, Mauricio Isla, Adel Taarabt czy Loic Remy to nieprzypadkowe postaci. Najsłabsze wydaje się Burnley - w tym klubie nie dokonano praktycznie żadnych wzmocnień. Ciekawi mnie postawa Leicester City - nie tylko ze względu na Marcina Wasilewskiego, ale również z powodu zdobytych ponad stu punktów w The Championship. W temacie wzmocnień Lisów też raczej nie ma o czym mówić.

SzM: Queens Park Rangers powinno się bez trudu utrzymać. Ważne tylko, by Harry Redknapp potrafił z wielu atutów, jakie posiada stworzyć zespół. Tego brakowało ekipie z Londynu ponad rok temu, gdy spadała z Premier League. Leicester City i Burnley to już zupełnie inne historie. Nie bez powodu ich szanse ocenia się nisko, choć z drugiej strony dla twardo grającego Marcina Wasilewskiego walka o byt może być wdzięcznym polem do pokazania swoich umiejętności. Sposób gry Polaka pasuje do warunków Premier League, jest więc spora szansa, że będziemy go oglądać regularnie.

Premier League 2014/2015: Kolejny wielki sezon

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×