Kogo wylosują Błękitni? "Trafmy na Podbeskidzie"

[tag=8781]Błękitni Stargard Szczeciński[/tag], po zwycięstwie nad [tag=10609]Chojniczanką Chojnice[/tag], awansowali do 1/16 finału pucharu Polski. Zespół z II ligi może zmierzyć się z renomowanym przeciwnikiem.

- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Zależało nam na nim. To spotkanie kosztowało nas wiele energii i wysiłku - podkreślił trener Błękitnych, Krzysztof Kapuściński.

Stargardzianie pokonali Chojniczankę po trafieniu Sebastiana Inczewskiego. To kolejny zespół z I ligi, który w pucharze Polski poległ na stadionie przy Ceglanej. Mecz nie od początku jednak ułożył się dobrze dla niżej notowanych gospodarzy. - Moi zawodnicy trochę ze zbyt dużym szacunkiem podeszli do rywala. Wiadomo, że trzeba szanować przeciwnika, ale zawodnicy Chojniczanki podchodzili do nas agresywnie a my nie odpowiadaliśmy tym samym. W pierwszych fragmentach gry Chojniczanka mogła strzelić bramkę. Może nie graliśmy swojej piłki, bo widać było po gościach, że bardzo chcieli wygrać. Widziałem ich na rozgrzewce. Nasze boisko straciło dużo trawy. My się przeciwstawiliśmy i może, dlatego z minuty na minutę gra wyglądała lepiej - analizował Kapuściński.

[ad=rectangle]
W czwartek o godz. 11:30 na Stadionie Narodowym odbędzie się losowanie drabinki Pucharu Polski. W gronie 32 ekip są przedstawiciele T-Mobile Ekstraklasy, ale też zespoły z niższych lig. Stargardzianie mogą trafić na bardziej lub mniej atrakcyjnego rywala. Głosy są podzielone. W klubie można usłyszeć, że ciekawym przeciwnikiem byłaby Wisła Kraków. Trener Kapuściński nie ma faworyta, lecz wie, kogo chciałaby znaczna część kibiców. - W drużynie są zdania podzielone. Wszyscy, a zwłaszcza kibice chcieliby Podbeskidzie z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim. Dla mnie to jest wszystko jedno. Jak sprawilibyśmy radość kibicom, to trafmy na Podbeskidzie - powiedział. Trener Górali, Leszek Ojrzyński w sezonie 2003-2004 wraz z Jerzym Engelem jr prowadził Błękitnych w ówczesnej II lidze. Nie był to jednak udany sezon i zaczynający swą trenerską karierę szkoleniowiec nie miał z tego epizodu dobrych wspomnień.

Biało-niebiescy w sobotę powrócą do ligowej rzeczywistości. Będzie to szczególnie trudne w 3. kolejce. Po wymagającym środowym meczu Błękitnym przyjdzie się zmierzyć z MKS-em, który również zgromadził w tabeli komplet punktów. Dobrą informacją może być jednak prawdopodobny powrót do składu Rafała Gutowskiego. - Musimy szybko dojść do siebie przed meczem w Kluczborku, który jest dla nas bardzo ważny, bo liga to priorytet. Rafał Gutowski był do naszej dyspozycji. Po kontuzji zgłaszał już akces, że mógł grać. Chciałem go oszczędzić, bo dla nas to bardzo ważny zawodnik, taki walczak na lewej stronie. Bardzo chciał zagrać. Wolałem jeszcze poczekać te trzy dni, żeby ten mięsień mu się do końca zaleczył. Gdyby był w pełni sił to by zagrał - poinformował trener Błękitnych.

Komentarze (0)