Tadeusz Pawłowski: Z entuzjazmem czekamy na niedzielę

W najbliższą niedzielę Śląsk Wrocław zmierzy się z Cracovią. - Myślę, że zrobiliśmy krok do przodu - mówi przed meczem z Pasami trener WKS-u, Tadeusz Pawłowski.

Artur Długosz
Artur Długosz
- Kolejny mecz ligowy przed nami. Mieliśmy tydzień nie odpoczynku, ale fajnej, wytężonej pracy. Myślę, że zrobiliśmy krok do przodu - zarówno jeżeli chodzi o taktykę, jak i motorykę. Widzimy, że zespół jest w coraz lepszej formie. Z entuzjazmem czekamy na niedzielę - mówi Tadeusz Pawłowski.
Piłkarze Śląska Wrocław w tym sezonie na własnym stadionie wygrali dwa mecze. Wyjazdy zielono-biało-czerwonych kończyły się jednak porażkami. - Trzeba by było, żeby sędziowie ustalili jak gwizdać rzuty karne. Kontrowersje były. Jeżeli sędzia gwizdnął dwa dla GKS-u Bełchatów, to powinien podyktować jeden dla nas przy wyniku 1:0. Na wyjeździe nie zdobyliśmy do tej pory żadnego punktu. Brakuje jednego, bo wtedy byłoby według planu. Uważam, że drużyna potrzebuje czasu. Nie chcę się jednak żalić. Straciliśmy cały środek: Kelemen - Kokoszka - Stevanović, Marco Paixao jest kontuzjowany plus Kaźmierczak. Mamy dużo chłopców młodych, którzy potrzebują czasu, kadra się troszkę zmniejszyła. Jakość drużyny pozostała jednak na dobrym poziomie. Uważam, że porażki wynikały troszkę z indywidualnych błędów. W Szczecinie trzeba było zrobić wszystko, aby dowieźć wynik do przerwy, potem dwa rzuty karne w Bełchatowie. Uważam, że nasza jakość gry w defensywie wzrośnie - zaznacza opiekun Śląska. - W zależności od wyników nie zmieniamy swoich planów treningów. Chcemy tej drogi się trzymać. Nie schodzić z założeń, które wyznaczyliśmy sobie przed sezonem Myślę, że to będzie z pożytkiem dla kibiców, klubu. Tylko krok po kroku - podkreśla Tadeusz Pawłowski. - Wrócił Piotrek Celeban, chcieliśmy, żeby od razu wszedł do zespołu, żeby nie czekać. Jakbyśmy dłużej czekali, to byłoby jeszcze gorzej dla drużyny. Liczyliśmy się z tym, że on może popełnić błędy w pierwszych meczach, z premedytacją wstawiliśmy go na najważniejszych pozycjach i on gra. W Bełchatowie mieliśmy problem, bo wypadli nam Pawelec i Dudu. Musieliśmy przemeblować defensywę. Uważam, że te punkty na wyjazdach przyjdą - kontynuuje trener.

We Wrocławiu dobrze przeanalizowano już zespół Cracovii z którym zielono-biało-czerwoni zmierzą się w niedzielę. - Analizując, Trener Podoliński dużą wagę przywiązuje do gry obronnej. Myślę, że ten system będzie dopracowany. Jest dosyć duży nacisk na to. Obserwując ostatnie spotkania, jest dosyć szybkie wyjście po odbiorze piłki. Na to będziemy musieli zwrócić uwagę. Jest to niebezpieczne. To zespół, który buduje swoją tożsamość. Zmienił sposób grania, to nowy styl grania. Trener ma swoją wizję i na pewno będzie ją wprowadzał w życie - wyjaśnia Paweł Barylski, drugi trener Śląska. - Słabsze strony Cracovii zostawimy dla siebie - podkreśla Barylski.

Wiadomo już też, że w rolę napastnika w meczu z Pasami wcieli się krytykowany w ostatnich tygodniach Flavio Paixao. - Mamy dwóch bardzo młodych zawodników na tę pozycję czyli Angielski i Idzik, którzy na pewno w przyszłości będą zawodnikami, którzy dadzą nam jakość, ale to nie na dziś. Na dziś uważam, że jedynym zawodnikiem, który tam może grać jeżeli chodzi o ciało, walkę, przytrzymanie piłki, to jest Flavio. I na pewno w niedzielę tam wystąpi. Na szpicy bez zdań defensywnych. Staramy się poszukać jeszcze z parametrami, żeby mu pomagał. To nie będzie Sebastian Mila tylko... Nie chcę wymieniać nazwiska - komentuje Tadeusz Pawłowski.

Mariusz Pawełek: Nigdy nie wiesz co się wydarzy

Mecz Śląska Wrocław z Cracovią zakończy się...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×