Tadeusz Pawłowski: Twierdza Wrocław nadal stoi

Śląsk Wrocław zremisował z Cracovią i tym samym podtrzymał serię meczów bez porażki na własnym stadionie. Pod wodzą Tadeusza Pawłowskiego zespół WKS-u we Wrocławiu jeszcze nie przegrał.

Artur Długosz
Artur Długosz
Zielono-biało-czerwoni ostatniej porażki na "własnych śmieciach" doznali 23 lutego w meczu z Ruchem Chorzów. Tym samym Śląsk Wrocław nie przegrał u siebie od dziesięciu kolejek, sześć spotkań wygrał, a cztery zremisował. Teraz, w ostatniej serii gier, piłkarze WKS-u bezbramkowo zremisowali z Cracovią. - Myślę, że to było dobre widowisko z obydwu stron. Zabrakło bramki, ale według mojej filozofii to, że nie straciliśmy gola, to bardzo dobry wynik. Na tym można budować. Myślę, że taki punkt, na którym bym się oparł, to rzut karny. Co trzeba zrobić, by był rzut karny dla nas? Co trzeba zrobić, by przeciwko nam były rzuty karne? W Bełchatowie z kapelusza były dwa karne, a tutaj sędzia nie podyktował jedenastki - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Tadeusz Pawłowski.
- Bardzo dobre 20 minut drugiej połowy, kiedy krótkimi podaniami, krótką grą stworzyliśmy sobie wiele sytuacji. Naturalnie otwarta gra i chęć zdobycia bramki sprawiała, że Cracovia miała swoje kontry. Miała bardzo dobrych napastników. Ogólnie uważam, że remis jest zasłużony. Mamy siedem punktów i jedziemy dalej
- dodał szkoleniowiec.

W drużynie WKS-u przeciwko Pasom zadebiutował Krzysztof Danielewicz, co ciekawe poprzednio zawodnik Cracovii. - Dawno nie grał, nie występował w spotkaniach kontrolnych. Hamowałem go przed meczem w hotelu, żeby spokojnie zaczął, od pewnych piłek. Uważam, że to jest dobry chłopak i bardzo perspektywiczny. Nie jest jeszcze w optymalnej formie, ale gdy dojdzie do pełni sprawności, będziemy mieli wiele pociechy z niego - zaznaczył Pawłowski.

Śląsk w niedzielę miał problemy z wykańczaniem akcji. Na skutek kontuzji Marco Paixao wrocławianie mają kłopoty w ofensywie. - Nie chce płakać nad brakiem Marco. Staramy się to w miarę naszych możliwości łatać różnymi taktycznymi sposobami. Na pewno nie znaleźliśmy jeszcze optymalnej recepty. Cieszę się natomiast, że "Twierdza Wrocław" nadal stoi. Nie przegrałem jeszcze tutaj meczu. Budujemy zespół na pozytywach - podkreślił szkoleniowiec.

Przeciwko Cracovii Tadeusz Pawłowski na boisko posłał już także kolejne nowe zestawienie linii defensywnej. Śląsk gola nie stracił, więc obrońcy mogą czuć się zadowoleni. - Blok obronny potrzebuje zgrania. W takim zestawieniu grali pierwszy raz. Piotrek Celeban doszedł do nas niedawno. W związku z tym, że Grodzicki miał problemy z małym palcem, zdecydowaliśmy się na takie ustawienie i zagraliśmy na zero z tyłu. Jest pozytywnie, a będzie jeszcze lepiej - podsumował Pawłowski.

Czy Tadeusz Pawłowski sprawdza się w roli trenera Śląska Wrocław?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×