Lech Poznań w meczu z Ruchem dobrze zaprezentował się jedynie w drugiej połowie. I o to do swoich podopiecznych pretensje miał opiekun Kolejorza Krzysztof Chrobak. - Wszyscy jesteśmy zawiedzeni wynikiem spotkania. Mnie najbardziej martwi postawa na początku gry. Przez dwadzieścia minut pierwszej połowy minut nie potrafiliśmy robić tego, co chcieliśmy, czyli grać agresywnie, pressingiem i wyprowadzać szybkich akcji. Zespół kompletnie źle wszedł w mecz i nie wróżyło to dobrze - ocenił trener.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron Kolejorz panował już na placu gry, ale bramki nie zdobył. - Po pewnych wnioskach w szatni, zdecydowanie zagraliśmy lepiej - przyznał Chrobak. - Stworzyliśmy kilka sytuacji, mieliśmy rzut karny, nie udało się jednak tego meczu wygrać. Bardzo to martwi, bo nie ukrywam, że mimo lepszej drugiej połowy, stworzyliśmy zbyt mało sytuacji bramkowych. Martwi także, że nie wykorzystaliśmy również "jedenastki", czyli bardzo dobrej sytuacji. Dobra gra po przerwie nie wystarczyła, aby postawić kropkę nad "i" - dodał tymczasowy szkoleniowiec Kolejorza.
W meczu z Niebieskimi trener Lecha miał do dyspozycji zaledwie szesnastu graczy. Chrobak podczas spotkania dokonał jedynie dwóch roszad. Szkoleniowiec wyjaśnił, dlaczego nie zmienił m.in. Vojo Ubiparipa. - W mojej ocenie grał aktywnie z przodu. Wywalczył karnego, zdobył gola, który podobno mógł zostać uznany. W końcówce, kiedy jest już bardzo nerwowo, liczyłem, że w polu karnym uda nam się wykorzystać jego doświadczenie - wyjaśnił na koniec trener drużyny z Poznania.
[event_poll=28246]