Goście mogli prowadzić już na początku. Po nieprawdopodobnym błędzie Michała Marcjanika Adam Duda znalazł się w sytuacji sam na sam z Łukaszem Skowronem, ale choć miał mnóstwo swobody, uderzył fatalnie i posłał piłkę obok słupka.
Później widowisko nie było zbyt ciekawe. Arka miała optyczną przewagę, nie przekładając jej jednak na nadmiar sytuacji. Mimo to w 30. minucie jej kibice świętowali gola. Michał Nalepa wywalczył futbolówkę w narożniku pola karnego, a następnie oddał piękny strzał w kierunku dalszego słupka. Dino Hamzić wyciągnął się jak struna, jednak skapitulował.
Sześć minut później doskonałą szansę na wyrównanie zmarnował Cristian Tomas del Toro. Skowron obronił jego główkę, ale zawodnik Widzewa miał okazję do dobitki i w tej drugiej próbie powinien trafić do siatki. Problem w tym, że postawił na siłę zamiast precyzji i chybił z kilku metrów.
[ad=rectangle]
Jednak niedługo później łodzianie dopięli swego, choć z dużą pomocą Nalepy, który zaliczył nieodpowiedzialną stratę na własnej połowie. Mariusz Rybicki natychmiast podał do Piotra Mrozińskiego, a ten spokojnie przełożył piłkę na lewą nogę i ładnym strzałem nie dał szans Skowronowi.
Po przerwie ekipa Dariusza Dźwigały zdecydowanie podkręciła tempo i w pierwszym kwadransie drugiej części miała sporą przewagę. Nie potrafiła jej jednak udokumentować, a z upływem czasu wyraźnie straciła animusz.
Nieco ożywienia w poczynania Arki wniósł rezerwowy Marcus Vinicius. W 70. minucie właśnie on idealnie podał do Pawła Wojowskiego. Ten drugi stanął oko w oko z Hamziciem, lecz fatalnie przyjął piłkę i musiał uderzać z trudnej pozycji. Efekt? Wyraźne pudło.
W końcówce na murawie zrobiło się spokojniej i zaczęło pachnieć remisem. Nadeszła jednak 93. minuta i za zmarnowaną "setkę" z początku pojedynku fenomenalnie zrehabilitował się Duda. Łodzianie wykorzystali chaos w szeregach obronnych rywala, Bartłomiej Kasprzak podał do byłego zawodnika Lechii Gdańsk, a ten - mając przed sobą jedynie golkipera - tym razem zachował zimną krew i wykonał egzekucję.
Włodzimierz Tylak i jego piłkarze wpadli w euforię, bo ta bramka dała im bezcenne trzy punkty. To premierowy triumf widzewiaków w nowym sezonie, dzięki któremu wydostali się ze strefy spadkowej. Przerwali też koszmarną passę 33 spotkań bez zwycięstwa na wyjeździe. Arka natomiast doznała drugiej porażki z rzędu.
Arka Gdynia - Widzew Łódź 1:2 (1:1)
1:0 - Michał Nalepa 30'
1:1 - Piotr Mroziński 41'
1:2 - Adam Duda 90+3'
Składy:
Arka Gdynia: Łukasz Skowron - Glauber, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Marcin Warcholak, Antoni Łukasiewicz, Aleksander Jagiełło (46' Robert Sulewski), Bartosz Ława, Michał Nalepa (68' Marcus Vinicius), Paweł Wojowski (75' Jacek Kusiak), Paweł Abbott.
Widzew Łódź: Dino Hamzić - Marcin Kozłowski, Krystian Nowak, Wołodymyr Pidwirnyj, Cristian Tomas del Toro, Bartłomiej Kasprzak, Rafał Augustyniak, Piotr Mroziński (81' Patryk Stępiński), Konrad Wrzesiński (89' Jakub Czapliński), Mariusz Rybicki (76' David Kwiek), Adam Duda.
Żółte kartki: Paweł Abbott (Arka) oraz Bartłomiej Kasprzak, Rafał Augustyniak, Cristian Tomas del Toro, Jakub Czapliński (Widzew).
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
Widzów: 4266.