Termalica pokonała Sandecję, bo miała killera
Świetna skuteczność napastnika, ale też bardzo dobre spełnienie założeń taktycznych było kluczem do pierwszego zwycięstwa zespołu z Niecieczy w Nowym Sączu. Termalica wciąż prowadzi w I lidze.
Na przeciwnym biegunie była Sandecja, która zanotowała pierwszą ligową porażkę w obecnym sezonie. Gospodarze mieli duże problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, a jedynego gola strzelił dla nich Maciej Bębenek. Kapitan wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Łukasza Grzeszczyka i trafił do siatki głową.
- Brakowało nam agresywności, graliśmy w słabym tempie i wolno myśleliśmy na boisku. Termalica dobrze broniła na własnej połowie. Popełniliśmy błąd, po którym straciliśmy pierwszą bramkę. Wcześniej Maciej Bębenek miał dwie okazje i może gdyby strzelił bramkę mecz potoczyłby się inaczej. Rywal grał dobrze taktycznie, ale zdołaliśmy wrócić do meczu i strzelić kontaktowego gola na 1:2. Niestety znów straciliśmy łatwo bramkę. Termalica wygrała zasłużenie, a my musimy podnieść głowy do góry i dalej pracować - stwierdził Jozef Kostelnik.
Drozdowicz show - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Termalica Bruk-Bet Nieciecza