Sebastian Mila największym wygranym Tadeusza Pawłowskiego

Zaczęło się od burzy, bo tuż po przyjściu Tadeusza Pawłowskiego do Śląska Wrocław Sebastian Mila stracił opaskę kapitana. Potem piłkarz rozpoczął walkę o powrót do dawnej formy.

Sebastian Mila zastąpił w reprezentacji Polski na spotkanie z Gibraltarem kontuzjowanego Michała Kucharczyka. Dla wszystkich, w tym dla samego piłkarza było to sporym zaskoczeniem. - Bardzo się cieszę z powrotu do reprezentacji. To jednak przede wszystkim wyróżnienie dla całej naszej drużyny, która w tym sezonie spisuje się naprawdę dobrze. Dlatego dziękuję kolegom z zespołu i trenerowi, bo bez nich nie byłoby tego powołania - mówił piłkarz WKS-u. Z powołania dla swojego zawodnika zadowolony musi być zwłaszcza Tadeusz Pawłowski. Gdy ten szkoleniowiec przychodził do Śląska, na Milę spadały gromy. Był krytykowany za swoją dyspozycję, a cały Śląsk prezentował się bardzo słabo.
[ad=rectangle]
Pawłowski szybko odebrał opaskę kapitana Mili i publicznie przyznał, że pomocnik ma problemy z wagą. Co zrobił zawodnik? Wziął się do pracy i zrzucił zbędne kilogramy. - Sezon miałem bardzo trudny i dużo perypetii mi się w nim przytrafiło, ale z drugiej jego części jestem bardzo zadowolony. Uważam, że to były moje najlepsze mecze w Śląsku od momentu mojego przyjścia. Myślę, że ta sytuacja, która zaistniała z moją osobą, to tylko skorzystałem na niej i tylko mogłem podziękować tym wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tego, że musiałem trochę kilo zrzucić i pewne rzeczy przemyśleć - mówił były kapitan WKS-u po ostatnim meczu poprzedniego sezonu. Mila przyznał się także, ile pracy kosztowało go dojście do dawnej formy i ile kilogramów musiał zrzucić. - Schudłem 10 kilo - wyjawił klubowej telewizji.

Sebastian Mila i Tadeusz Pawłowski
Sebastian Mila i Tadeusz Pawłowski

"Milowy" teraz to kluczowy zawodnik zielono-biało-czerwonych, który znów znajduje się w wysokiej formie. Ten piłkarz wraca do gry w biało-czerwonych barwach po 2,5 letniej przerwie. Ostatni raz zagrał w reprezentacji Polski z Portugalią w lutym 2012 roku. Mila w siedmiu spotkaniach obecnego sezonu strzelił dwie bramki i zanotował trzy asysty.

A co sam zawodnik sądzi o swojej formie? - Ta runda jest dla mnie bardzo dobra. Mam nadzieję, że utrzymam tę swoją dyspozycję. Zadowolony jestem praktycznie z każdego spotkania w tej rundzie. Mam nadzieję, że mój upór i zaangażowanie na treningach wciąż będzie takie samo i będę dążył do sukcesu razem ze swoją drużyną, co będzie powodowało, że forma będzie przyzwoita - komentuje. I dodaje: Psychicznie się dobrze czuję. Jestem dobrze przygotowany do tego sezonu, rundy. Zmieniliśmy trochę styl treningu i to też pomogło mi w tym, że tak się czuję. Rzeczywiście czuję moc.

Sebastian Mila łącznie na koncie ma 30 meczów w reprezentacji Polski, w których zdobył sześć goli. Adam Nawałka jest już piątym selekcjonerem, który postanowił skorzystać z usług zawodnika Śląska. Po raz pierwszy Milę do kadry powołał Zbigniew Boniek przed niemal dwunastu laty.

Pomocnik trafił do Śląska Wrocław latem 2008 roku po grze w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego (do którego był wypożyczony z norweskiej Valarengi Oslo). Od razu, w pierwszym sezonie występów w zielono-biało-czerwonych barwach stał się ważnym zawodnikiem wrocławskiej ekipy, z którą zdobył Puchar Ekstraklasy. W późniejszych latach popularny "Milowy" został kapitanem WKS-u i poprowadził go do trzech medali mistrzostw Polski, kolejno: srebrnego, złotego i brązowego. Ze Śląskiem zdobywał również Superpuchar i finał krajowego pucharu. W tym czasie rozegrał dla wrocławskiej drużyny ponad 200 oficjalnych meczów

Komentarze (0)