Wtorek w Bundeslidze: Kevin Kuranyi nie wzmocni Romy w zimie, Borussia Dortmund traci dwóch piłkarzy

AS Roma, która była już od dłuższego czasu zainteresowana pozyskaniem napastnika Schalke 04 Kevina Kuranyiego teraz została poinformowana, że zawodnik ten w zimie nigdzie się nie wybiera. Z kolei Borussia Dortmund okazałe zwycięstwo z Eintrachtem Frankfurt okupiła stratą dwóch swoich kluczowych graczy. Ponadto Jurgen Klinsmann cały czas wierzy w to, że Bawarczycy zostaną mistrzami rundy jesiennej Bundesligi.

Kevin Kuranyi nie dla Romy w styczniu

Agent Kevina Kuranyiego, Wolfgang Fahrian stwierdził, że nie ma takiej możliwości, żeby jego klient przeszedł do AS Roma już w styczniowym oknie transferowym.

Wiele doniesień medialnych wskazywało na to, że Giallorossi interesują się napastnikiem Schalke 04 i że ma być on lekiem dla nich na fatalną dyspozycję jaką prezentują od początku obecnego sezonu. Jednak teraz agent piłkarza zdementował, że Kuranyi ma się gdziekolwiek przenieść w zimowym oknie transferowym.

- Kuranyi do Romy? Nie, on nie opuści Schalke 04 w styczniu. Kevin ma kontrakt z niemieckim klubem do 2010 roku i jego przenosiny w zimowym oknie transferowym są niewyobrażalne. Jakikolwiek transfer tego zawodnika będzie możliwy dopiero w następnym sezonie. Wtedy każde rozwiązanie będzie możliwe - powiedział agent.

We Włoszech mówi się, że Roma po zwycięstwie w ostatniej kolejce ligowej w derbach Rzymu nad Lazio 1:0 odzyskała mnóstwo zaufania swoich fanów po fatalnym początku tego sezonu.

Podwójne osłabienie Borussii Dortmund

Borussia Dortmund swoje sobotnie wielkie zwycięstwo 4:0 z Eintrachtem Frankfurt okupiła stratą dwóch kluczowych zawodników, którzy teraz będą musieli opuścić najbliższe spotkania ligowe swojej drużyny.

Zarówno Sebastian Kehl jak i Nelson Valdez musieli zostać zmienieni podczas meczu z Eintrachtem z powodu kontuzji. Obaj na pewno nie wystąpią w piątkowym, wyjazdowym spotkaniu Borussii z Karlsruhe.

Według lekarza klubowego dr Markusa Brauna bardzo prawdopodobne jest też, że nie zagrają oni też w kolejnym ligowym pojedynku czarno-żółtych z VfL Wolfsburg.

Zgodnie z doniesieniami niemieckich mediów Kehl ma stłuczoną kostkę, a Valdez ma problem z mięśniem uda.

Klinsmann: Ciągle wierzę, że będziemy mistrzami jesieni

Trener Bayernu Monachium Jurgen Klinsmann otwarcie przyznaje, że zarówno on jak i jego piłkarze cały czas wierzą w to, że jeszcze przed zimową przerwą uda im się wspiąć na szczyt ligowej tabeli.

Bayern zremisował ostatnie spotkanie ligowe z Borussią Moenchengladbach 2:2, mimo że do 79. minuty prowadził 2:0. Jednak szkoleniowiec Bawarczyków z optymizmem patrzy w przyszłość: - Wciąż wierzę, że zmierzamy w dobrym kierunku. Dołożymy wszelkich starań, aby znacznie podreperować nasz dorobek punktowy przed Świętami Bożego Narodzenia oraz w dobrym stylu wyjść z grupy Ligi Mistrzów - powiedział.

- Bardzo dobrze mogę sobie wyobrazić, że zajmujemy pierwsze miejsce w Bundeslidze na półmetku rozgrywek. To zrozumiałe, że nie chcieliśmy od samego początku ligi znajdować się za plecami dwóch drużyn, jednak niestety nie byliśmy w stanie tego uniknąć. Na szczęście teraz możemy się poprawić - zakończył szkoleniowiec Bayernu.

Bayern Monachium po 13. kolejkach niemieckiej Bundesligi zajmuje w tabeli 3. lokatę i ma trzy punkty straty do liderujących Bayeru Leverkusen i Hoffenheim.

Obrońca Hoffenheim dumny z powołania do kadry

Obrońca Hoffenheim Marvin Compper przyznał, że był zszokowany po tym jak dostał powołanie do reprezentacji Niemiec.

Atletyczny obrońca, którego ojciec pochodzi z Gwadelupy został powołany przez Joachima Loewa do kadry na mecz towarzyski przeciwko Angli, który odbędzie się w najbliższą środę.

- Myślę, że każdego piłkarza, który zawodowo trenuje piłkę nożną zawsze główną ambicją jest zagrać kiedyś dla swojej drużyny narodowej. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się że w moim przypadku to nastąpi tak szybko. W końcu Hoffenheim jest w tym sezonie ligowym tylko beniaminkiem. Zawsze moim marzeniem była gra w reprezentacji kraju, a jeśli dane mi będzie wystąpić w środę to będzie to spełnienie moich marzeń - powiedział Compper.

Gra w reprezentacji Niemiec będzie dla Comppera błyskawicznym rozwojem jego kariery. Mianowicie zawodnik, który jeszcze w zeszłym sezonie reprezentował barwy drugoligowej Borussii Moenchengladbach już w środę może zagrać przeciwko reprezentacji Anglii.

Zawodnik HSV nie zgadza się z decyzją sędziego

Kapitan Hamburgera SV David Jarolim jest wściekły na sędziego, który ukarał go żółtą kartką w przegranym, sobotnim meczu Bundesligi z Herthą Berlin. W wyniku tego będzie on musiał pauzować w następnej kolejce i nie zagra przeciwko wicemistrzowi Niemiec Werderowi Brema.

Dla czeskiego pomocnika była to już piąta żółta kartka w sezonie, a dostał ją za dyskusję z sędzią prowadzącym spotkanie Hertha - HSV w 13. kolejce niemieckiej Bundesligi.

- Jako kapitan mam prawo rozmawiać z sędzia - powiedział Jarolim. Zachowanie swojego piłkarza krótko skomentował natomiast trener HSV - Martin Jol: - Będziemy musieli sobie porozmawiać z Davidem - stwierdził.

Brak swojego kapitana w meczu przeciwko Werderowi może kosztować HSV utratę szans na wywalczenie w tym sezonie mistrzostwa Niemiec. Mimo iż sezon dopiero osiąga półmetek strata do lidera podopiecznych Martina Jola po najbliższej kolejce może być już naprawdę spora.

Gwiazda Hoffenheim: Nie odczuwamy żadnej presji

Bośniacki napastnik Hoffenheim Vedad Ibisevic przyznał, że sam jest zaskoczony obecną formą jaką prezentuje jego zespół w tym sezonie w Bundeslidze.

Piłkarz października niemieckiej Bundesligi w ten weekend w spotkaniu z VfL Wolfsburg wygranym przez Hoffenheim 3:2 zdobył już swoją 14. bramkę w tym sezonie.

- Tuż przed sezonem nawet nie pomyślałem, że w całym sezonie zdobędę 14 goli. Jestem szczęśliwy, że mam pewne miejsce w drużynie. Nadal będę starał się grać tak jak do tej pory i mam nadzieję, że zespół wciąż będzie odnosił takie rezultaty - powiedział Ibisevic.

Hoffenheim są obecnie wiceliderem niemieckiej Bundesligi, ustępując Bayerowi Leverkusen zaledwie gorszą różnicą bramek.

- Obecny sezon jest dla nas idealny, ponieważ nie jesteśmy pod żadnym ciśnieniem. Nie ma czegoś takiego jak presja, że coś musimy osiągnąć. Najważniejsze dla nas jest dobrze grać, ale też czerpać satysfakcję z tego co robimy. Przy okazji zbieramy tyle punktów na ile to jest możliwe. A na koniec się zobaczy - zakończył zawodnik.

Komentarze (0)