Trwa trauma GieKSy przy Bukowej - relacja z meczu GKS Katowice - Wigry Suwałki

GKS Katowice nie zdołał podtrzymać niezłej passy i na własnym boisku uległ Wigrom Suwałki. Po raz kolejny przy Bukowej nie popisał się Antonin Bucek, który wyleciał z boiska z czerwoną kartką.

Siedem punktów zdobył w trzech ostatnich meczach GKS Katowice. Co ciekawe, aż sześć oczek śląska drużyna zdobyła na wyjeździe, na własnym stadionie z natury rozczarowując. Bilans czterech punktów w trzech meczach domowych nikogo na kolana rzucić bowiem nie mógł.

Poprawić go nie udało się GieKSie w sobotnim meczu z Wigrami Suwałki. Beniaminek udowodnił, że ma patent na pretendentów, bo w meczu z katowiczanami przerwał passę dwóch porażek z rzędu, wcześniej triumfując nad KGHM Zagłębiem Lubin.
[ad=rectangle]
Wynik meczu po nieco ponad kwadransie gry mógł otworzyć Michał Nawrot, który po świetnym zagraniu Kamila Bętkowskiego znalazł się z piłką w polu karnym i próbował minąć interweniującego Karola Salika, by skierować futbolówkę do pustej bramki, ale golkiper gości zdołał dziubnąć piłkę rękami, skutecznie utrudniając pomocnikowi GKS-u realizację planu.

Zmarnowana okazja mogła zemścić się na katowiczanach kilkadziesiąt sekund później, kiedy po dograniu Karola Mackiewicza szczupakiem na bramkę GieKSy uderzał Sebastian Radzio, ale nieznacznie się pomylił.

Przed przerwą świetną okazję zmarnował jeszcze Kamil Cholerzyński, który fatalnie spudłował z kilku metrów po dograniu z rzutu wolnego Bętkowskiego i zgraniu futbolówki przez Adriana Jurkowskiego.

Kluczowe dla losów meczu sytuacje miały miejsce po nieco ponad godzinie gry. Dwukrotnie na pierwszy plan wysuwali się bramkarz GieKSy Antonin Bucek i napastnik Wigier Kamil Adamek. Najpierw po szybkiej kontrze gości czeski golkiper - po raz kolejny - pochopnie opuścił własne pole karne, po czym dał z łatwością się ograć i wpakować piłkę do pustej bramki.

Chwilę później Bucek jeszcze bardziej skomplikował sytuację kolegom, bo znowu wyszedł za pole karne i poza obrębem "16" sfaulował Adamka. Sędzia Mariusz Złotek bez chwili zawahania wyrzucił Czecha z boiska. Na domiar złego boisko z urazem opuścić musiał Cholerzyński, który został odwieziony do szpitala.

Jego miejsce na placu gry zajął rezerwowy golkiper Rafał Dobroliński, który już w pierwszej interwencji uratował GKS przed utratą gola, wychodząc zwycięsko z sytuacji sam na sam z Sernasem. Na niespełna kwadrans przed końcem meczu w sukurs bramkarzowi gospodarzy przyszedł Rafał Pietrzak, który wybił spod bramki piłkę uderzaną przez Mateusza Żebrowskiego.

Mimo gry w osłabieniu katowiczanie do samego końca dążyli do odwrócenia wyniku, ale nie zdołali zdobyć bramki wyrównującej, przedłużając passę bez zwycięstwa przy Bukowej do czterech spotkań.

GKS Katowice - Wigry Suwałki 0:1 (0:0)
0:1 - Kamil Adamek 60'

Składy:

GKS: Bucek - Pietrzak, Kamiński, Jurkowski, Pielorz, Bodziony, Cholerzyński (69' Dobroliński), Nawrot, Bętkowski (60' Kujawa), Ceglarz (46' Januszkiewicz), Goncerz.

Wigry: Salik - Bartkowski, Jarzębowski, Karankiewicz, Bogusz, Kopczyński, Rafalskis (90' Michałowski), Żebrowski, Mackiewicz, Radzio (55' Sernas), Adamek.

Żółta kartka:
Kamiński (GKS) oraz Bogusz, Karankiewicz, Jarzębowski (Wigry).

Czerwona kartka:
Antonin Bucek /66' - za faul taktyczny/

Sędzia:
Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 2720.

Źródło artykułu: