Kazimierz Moskal: Słowa, które cisną mi się na usta nie nadają się do druku
GKS Katowice w słabym stylu przegrał na własnym stadionie z Wigrami Suwałki, przerywając serię trzech meczów bez porażki. W ostrych słowach postawę swojej drużyny skomentował trener śląskiej drużyny.
- Jeśli wyglądam na spokojnego, to tylko pozory. Słowa, które cisną mi się na usta nie nadają się do druku. Zagraliśmy skandalicznie i jakiekolwiek tłumaczenia nie mają najmniejszego sensu - przyznaje Kazimierz Moskal, szkoleniowiec GKS Katowice.
Trener GieKSy nie ukrywa, że jego drużyna zasłużyła na wyższą porażkę. - Jeżeli ktoś uważa, że ten mecz był dobry, to tylko w wykonaniu gości. Wigry wygrały zasłużenie i to bez dwóch zdań. To, że wygrały tylko jedną bramką jest zasługą nieskuteczności rywala, bo my zagraliśmy skandalicznie i powinniśmy przegrać wyżej - przekonuje opiekun śląskiej drużyny.- Planowałem w przerwie większą liczbę zmian i całe szczęście, że ich nie zrobiłem. Nie wiem, jakim wynikiem kończyłoby się to spotkanie, kiedy Antonin Bucek obejrzał czerwoną kartkę, a z powodu kontuzji na boisko nie mógł już wrócić Kamil Cholerzyński. Każdy może popełnić błąd, ale nie możemy ich powielać. Jeśli po raz kolejny w taki sposób tracimy bramkę, to nie przystoi - irytuje się 47-latek.
Trener GieKSy już po pierwszej połowie nieskutecznie motywował swoich piłkarzy do lepszej gry. - Powiedziałem moim zawodnikom w przerwie, że cały zespół nadaje się do zmiany. Myślę, że tę porażkę wszyscy musimy wziąć na klatę - bez wyjątku - bo nie tylko porażka jest naszym problemem, a styl jaki zaprezentowaliśmy - podkreśla Moskal.Śląskiej drużynie zabrało nie tylko umiejętności, ale zawiodły też cechy wolicjonalne. - W końcówce zeszło z nas powietrze. Nie wiem, co miało kluczowy na to wpływ, ale nieraz grając w dziesięciu na jedenastu pojawia się większa determinacja, a my tego wzbudzić w sobie nie potrafiliśmy - bezradnie rozkłada ręce opiekun GieKSy.
- Ciężko jest mi naszą postawę zrozumieć. Często człowiek zadaje sobie pytania i zastanawia się dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Ja jednak nie potrafię zrozumieć dlaczego zagraliśmy tak słabo. To był skandaliczny mecz w naszym wykonaniu i nie będę toczył próżnych słów - puentuje szkoleniowiec ekipy ze stolicy Górnego Śląska.
Trwa trauma GieKSy przy Bukowej - relacja z meczu GKS Katowice - Wigry Suwałki