Nafciarze zwycięscy, Cecherz ma problem - relacja z meczu GKS Tychy - Wisła Płock

Nafciarze pokonali Trójkolorowych po trafieniu Krzysztofa Janusa z rzutu karnego. Drużyna prowadzona przez Przemysława Cecherza stacza się regularnie w dół tabeli I ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Przemysław Cecherz narzekał przed meczem na grę obronną GKS-u Tychy i cieszył się z komfortowej sytuacji kadrowej. Wszyscy jego podopieczni byli gotowi na występ i czekali na decyzje personalne szkoleniowca. Ten zdecydował się wstawić do bloku defensywnego Łukasza Kopczyka, który wrócił do pełni sił po wyleczeniu kontuzji.
[ad=rectangle]
Kopczyk nie został w sobotę pozytywnym bohaterem. Doświadczony, wieloletni obrońca GKS-u zagrał ręką w polu karnym w 78. minucie i sędzia Robert Marciniak wskazał ręką na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Krzysztof Janus i strzelił decydującego dla losów meczu gola.

Do tego zdarzenia wiele znaków na niebie i ziemi zwiastowało remis 0:0. Owszem, piłkarze obu drużyn dążyli niestrudzenie do zdobycia prowadzenia, ale brakowało im precyzji przy strzałach czy ostatnim podaniu, a kiedy już trafili w światło bramki - dobrze bronili bramkarze Seweryn Kiełpin oraz Piotr Misztal.

Kiełpin zatrzymał w fantastycznym stylu strzał Macieja Kowalczyka z ostrego kąta, a następnie potężną bombę z dystansu Marcina Wodeckiego. Próbowali także Mariusz Masternak i ponownie Wodecki, ale bramkarz z Płocka zachował czyste konto. Jego vis-a-vis Misztal zatrzymał Macieja Kostrzewę oraz Łukasza Kacprzyckiego w sytuacjach sam na sam, a także sparował groźną główkę Cezarego Stefańczyka. Skapitulował raz, po wspomnianym uderzeniu z rzutu karnego.

Po zmianie wyniku GKS Tychy próbował jeszcze zaatakować. Cecherz wpuścił na plac napastnika Pawła Smółkę, a w końcówce cała drużyna domagała się rzutu karnego. Sędzia zdecydował się jednak upomnieć Mateusza Mączyńskiego żółtą kartką za symulowanie. Punkty pojechały do Płocka i jest to drugie z rzędu zwycięstwo Nafciarzy. GKS nie ugrał tylu wygranych we wszystkich dotychczasowych kolejkach i znalazł się w strefie spadkowej. W środę może odegrać się na Wiśle Płock w ramach Pucharu Polski. Nie poprawi to sytuacji w tabeli zespołu Cecherza, ale może przynajmniej podbudować mentalnie.

GKS Tychy - Wisła Płock 0:1 (0:0)
0:1 - Krzysztof Janus (k.) 78'

Składy:

GKS Tychy: Misztal - Grzybek, Kopczyk, Masternak, Mączyński - Wodecki (67' Ruskovsky), Zganiacz, Dymowski (81' Smółka), Trochim, Radzewicz (56' Szczęsny) - Kowalczyk.

Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański - Janus, Kostrzewa (63' Ruszkul), Góralski, Wlazło, Kacprzycki (75' Stępiński) - Iliew (81' Sielewski).

Żółte kartki: Grzybek, Zganiacz, Mączyński (GKS Tychy) oraz Ruszkul (Wisła).

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).

Źródło artykułu: